ZANIM OTWORZYSZ

Agnieszka Wolny - Hamkało

Och, wcale nie chcemy wiele, chcemy tylko spotkać te same osoby
w tych samych miejscach. Te same miejsca w tych samych miejscach.
Tych samych taksówkarzy. I festiwali latem, kiedy są festiwale.

Przez dziurę w kartonie wyraźnie to widzę: są wróble i szczury przy synagodze.
Kamera mnie śledzi, jakby się stęskniła. Ja wciąż niepewnym, z pamięci
przywołanym krokiem idę po deptaku, który był tu zawsze. I wiem, Gośka

nad rzeką znów kopie swój dołek dla kota. Tak, Gośka,
tym gnojom, co tobie „ta kurwa” brzydko dopisują, tym gnojom
znowu powiemy nie. Albo tak jak latem w Żabce im szepniemy:
„znamy wasze okna, pocieszni mieszkańcy odnowionych kuchni”.

Twoja ocena

Znów wędrujemy

Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza. (Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach.) Na fioletowoszarych łąkach niebo rozpina płynność arkad. Pejzaż w powieki miękko wsiąka, zakrzepła sól na nagich…

Pejzaż współczesny

Dzieje się w krwi pożywką podchmielonym czasie. Tak nie można trwać nadal, ale nadal trwa się… A co jutro? — Jest wróżka w Paryżu i Pniewie, I już wszystkim wiadomo…

Z listu (II)

I jak tu popełnić samobójstwo droga pani kiedy sie już dawno nie żyje. Bo jak można żyć w takim krochmalu naszych czasów. Ani ręki z tego wyciągnąć by nacisnąć spust…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci