ZANIM OTWORZYSZ

Agnieszka Wolny-Hamkało

Och, wcale nie chcemy wiele, chcemy tylko spotkać te same osoby
w tych samych miejscach. Te same miejsca w tych samych miejscach.
Tych samych taksówkarzy. I festiwali latem, kiedy są festiwale.

Przez dziurę w kartonie wyraźnie to widzę: są wróble i szczury przy synagodze.
Kamera mnie śledzi, jakby się stęskniła. Ja wciąż niepewnym, z pamięci
przywołanym krokiem idę po deptaku, który był tu zawsze. I wiem, Gośka

nad rzeką znów kopie swój dołek dla kota. Tak, Gośka,
tym gnojom, co tobie „ta kurwa” brzydko dopisują, tym gnojom
znowu powiemy nie. Albo tak jak latem w Żabce im szepniemy:
„znamy wasze okna, pocieszni mieszkańcy odnowionych kuchni”.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Epitafium

Prze­chod­niu, po­wiedz imię, a po­zna­my miej­sce ma­rze­nia, któ­re nie­sie bez­piecz­nie i lek­ko. Nad nami nie­bo ro­śnie i wspi­na się w dy­mie po­zo­sta­wio­na da­le­kość. Były lata nad nami i są. Ty za­bie­rzesz nie­świa­do­mą sto­pą prę­cik zie­mi otu­lo­ny mgłą, co na­zy­wa się dla ust tak pro­sto, a…

Sprawozdanie z kwietnia

dawne życzenia się kruszą jak piekące wargi. próbujemy wyciągać drzazgi, wyprowadzać się na spacer, oddychać możliwie świeżym powietrzem. nie zawsze wychodzi, czasem jakaś grudka oddechu zapląta się między żebra, przeniknie przez skórę. więc co noc topimy księżyc. żeby zrozumieć, zgubić, wykołysać aż zaśnie. budzimy się na…

Ale książki

Ale książki będą na półkach, prawdziwe istoty, Które zjawiły się raz, świeże,jeszcze wilgotne, Niby lśniące kasztany pod drzewem w jesieni, I dotykane, pieszczone trwać zaczęły Mimo łun na horyzoncie, zamków wylatujących w powietrze, Plemion w pochodzie, planet w ruchu. Jesteśmy – mówiły, nawet kiedy wydzierano…