Chata w puszczy

Po­śród pusz­czy jo­dło­wéj Nad roj­sta­mi dzie­dzi­na. Le­śnik po­szedł na łowy, A przy mat­ce chłop­czy­na. Po­lny ko­nik świe­go­ce; Cien­ką wstę­gą z łu­czy­wa Dym błę­kit­ny wy­pły­wa, A pło­my­czek mi­go­ce. „Idź spać, dzie­cię! idź dusz­ko! „Sama ojca po­wi­tam…“ — „No, to idę na łóż­ko, Lecz coś jesz­cze za­py­tam: Cze­mu, po­wiedz mi, mamo! Nie strze­la­ją tak samo, Jak to … Czytaj dalej


Wincenty Pol