ONE

Agnieszka Wolny-Hamkało

Różowe koty pojawiły się w marcu
i trzeba je było „łapać”. Byliśmy posłuszni.
Salowa mówiła, że to normalne w tym wieku.
Aparat słuchowy piszczał jak krewetka.

Ta druga kobieta bała się nawet kroków.
Teraz ściska w ręku pluszową wiewiórkę.
Nasza się jeszcze sama odwraca, kiedy ją boli
albo kiedy ściany są ciekawsze niż ręce.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

maszyny do odstraszania lisów

Głowy mają ciężkie jak buldogi – ramiona nie potrafią utrzymać ust pełnych czerwonej wódki. Śmiech, gwizd zjadany przez krtań. Terkot zdalnie sterowanego śmigłowca, łakome oczy słomianego chłopca, samoloty, ich promienny…

Miłość

Żadnych objaśnień. Odsyłaczy. Przypisów. Haseł. Libacja milczących winorośli. Wszystko zależy od tego jak długo będziemy zawsze.

Publiczność do poetów

Wiecznie śpiewacie na tę samą nutę! Śpiewacie rozpacz dziką i bezbrzeżną, Serca przedwczesną goryczą zatrute I melancholie mglistą a lubieżną, Senne miłoście szpilkami przekłute, Rany zadane jedną rączką śnieżną, I…