Głową w dół

Anna Świrszczyńska

Całuję cię i płaczę.
Całujesz moje łzy i moje usta,
zakochany w moich ustach
i w moich łzach.

Przytuleni, bez ruchu,
słuchamy, jak upadają
kropla po kropli
w jedno nasze serce.

Zapadam się
w rozdzierające szczęście
miłosnej rozpaczy,
porywa mnie wodospad
rozkoszy i cierpienia.
Lecę głową w dół,
spieniona fala, spienione włosy,
liście, łoskot fali,
spadam,
gdzie się rozbiję, na jakiej skale,
gdzie się roztrzaskam,
o jakie dno.

Spadaniem moim mierzę
ogrom świata,
jak wspaniały jest świat,
jeśli można tak cierpieć.
Nieszczęściem moim mierzę
szczęście świata,
jak urodziwe musi być szczęście,
jeśli nieszczęście
jest tak bardzo piękne.
Tylko spadając
można poznać szczyt i przepaść.
Uczę się
tej wiedzy wstrząsającej.

Całujesz moje łzy
i moje usta.
Drżysz, drżymy oboje,
przeszywa nas
rozkosz miłosnego cierpienia.

Twoja ocena
Anna Świrszczyńska

Wiersze popularnych poetów

Zmarłej dziewicy

Zasnęła cicho i nic jej nie zbudzi: Ani płacz siostry, ani matki łkanie, Ani gwar obcych a ciekawych ludzi, Co otoczyli śmiertelne posłanie; Już jej dosięgnąć boleść nie jest w stanie, Zasnęła cicho i nic jej nie zbudzi. Na zawsze swoje zamknęła powieki, Spokojna, blada,…

Szacowny starcze, iskierko ostatnia

Szacowny starcze, iskierko ostatnia Dawnej Polaków ochoty! Płaczesz, ojczyzna, niegdyś zbyt dostatnia W skarby, oręże i cnoty, Dziś zubożała: podłych duchów matnia, Upłynął ojców wiek złoty. W odrodnym płodzie pełzną i nadzieje, Gwałt, co ją zniszczył, jeszcze się z niej śmieje. Nietrwałość ludzkiej roboty znamieniem,…

Al chet

Ciężko mi wlec za sobą grzechy w tułaczym worze jestem już słaby i stary wciąż słabszy… przebacz mi Boże… Już uwierzyłem światu i kajam się teraz w pokorze ciężko i duszno mi… ratuj… może to prawda… Boże… Patrz – rzucają kamienie… Widzisz – drzewa mi…