Trwam

Edward Pasewicz

Cześć, jestem Ojciec prowadzący, Nowy Orlean
to murzyńskie miasto, czego się można było spodziewać,
nigdy nie było jasne skąd się tam wzięli ludzie.
Och, rzeki, one niosą nam śmierć i wiatr ją niesie,
od strony Włoch, ze Sieny dokładnie, trupi odór
naszej tradycji i wiary. W dzisiejszej wyliczance
pojawi się gruby N`ka i jego pies Kiki który gra
na hebanowych dzwonkach robionych przez pana.

Powiemy też o Maryjnych tradycjach Ludu Tsi
o węzłach, węzełkach., o tym też, jak często
chowając urazę, marnujemy życie, o tym też,
że nie lubimy gier z Tych. Też o dziewczynie
skromnego sztygara, która powtarzała  w myślach
alef,alef,alef a imię jej było czterdzieści i pięć.

2/5 - (1 głosów)
Edward Pasewicz

Wiersze popularnych poetów

Ile kosztuje miłość 

Ile kosztuje miłość Chciałabym wierzyć że niewiele Oddałam siebie całą Jak ma odkupić- nie wiem Zbaw mnie chociaż nie poproszę cię Nie zawołam nigdy więcej Raz wystarczy żebyś sam się przekonał Że mam czyste serce Jeśli kalectwo moje Z twoim połączy się- to miłość Powinna…

Czekając z założonymi

Do bukietu dorwij jeszcze pokrzywę; koniecznie gołymi rękami. Tak, jak kroisz chleb, tnij zaraz nad granicą korzeni. Poparz sobie palce, zarumień przeguby. Przecież każdy pojedynczy ślad jest przezroczem z dawnego pokoju, który zaludniony odciskami palców czeka na wymazanie z archiwów których nie ma. Nie istnieją,…

Próba wiersza politycznego

A jednocześnie wiedziałem, że tak zrobi, bo jest to człowiek, który tak robi. W określonych warunkach nie można postąpić inaczej, i jest to rodzaj prawości. Stosowanie metafor piłkarskich już dawno weszło nam w krew, uzbrojeni jesteśmy głównie w pomidory, a jednak ciągle zwyciężamy, zgodnie z…