Trwam

Edward Pasewicz

Cześć, jestem Ojciec prowadzący, Nowy Orlean
to murzyńskie miasto, czego się można było spodziewać,
nigdy nie było jasne skąd się tam wzięli ludzie.
Och, rzeki, one niosą nam śmierć i wiatr ją niesie,
od strony Włoch, ze Sieny dokładnie, trupi odór
naszej tradycji i wiary. W dzisiejszej wyliczance
pojawi się gruby N`ka i jego pies Kiki który gra
na hebanowych dzwonkach robionych przez pana.

Powiemy też o Maryjnych tradycjach Ludu Tsi
o węzłach, węzełkach., o tym też, jak często
chowając urazę, marnujemy życie, o tym też,
że nie lubimy gier z Tych. Też o dziewczynie
skromnego sztygara, która powtarzała  w myślach
alef,alef,alef a imię jej było czterdzieści i pięć.

2/5 - (1 głosów)
Edward Pasewicz

Wiersze popularnych poetów