Cześć, jestem Ojciec prowadzący, Nowy Orlean
to murzyńskie miasto, czego się można było spodziewać,
nigdy nie było jasne skąd się tam wzięli ludzie.
Och, rzeki, one niosą nam śmierć i wiatr ją niesie,
od strony Włoch, ze Sieny dokładnie, trupi odór
naszej tradycji i wiary. W dzisiejszej wyliczance
pojawi się gruby N`ka i jego pies Kiki który gra
na hebanowych dzwonkach robionych przez pana.
Powiemy też o Maryjnych tradycjach Ludu Tsi
o węzłach, węzełkach., o tym też, jak często
chowając urazę, marnujemy życie, o tym też,
że nie lubimy gier z Tych. Też o dziewczynie
skromnego sztygara, która powtarzała w myślach
alef,alef,alef a imię jej było czterdzieści i pięć.