Kult

Edward Pasewicz

Alicja wciąż marudzi, no odpisz mu, odpisz
widać, że cię kocha. Germaniec? Telefon padł,
idę więc podkarmić go, na dole, w dyspozytorni,
pytanie, oddech, pytanie. Mam chęć usiąść
na schodach i już się nie ruszać, często tak mam,
ale sprzątaczka już ruszyła do tanga i jej synek
(brzdąc, brzdąc) zjeżdża po poręczach, nie da
się bez ruchu, no i niosą mi papiery na górę,
cały stosik (sprawdź natychmiast, sprawdź),
i ja te papiery biorę, układam i patrzę. Patrzę
na kartony, segregatory, na listy przewozowe,
przecież odpisuję cięgle, oddycham, myślisz,
że to nie jest pieśń miłosna; wdech i wydech?

Twoja ocena
Edward Pasewicz

Wiersze popularnych poetów

Klonator 

Oddam kilka swoich komórek by w zamian Pozbyć się kłopotów co dręczą mnie Nie odczuję zmiany bo strata niewielka Skoro ciągle żyję to łatwy gest Nie mam genetycznie poważnych obciążeń…

Sen wiejski

Śni mi się czasem wieś, którą wbrew losom Wysiłkiem marzeń przymuszam do trwania, Czując, jak przymus co chwila jej wzbrania Zniknąć, gdy właśnie zmyślonym niebiosom, Oczyma ledwo naznaczyłem w próżni…

Ballada

1. Rzekł Nietoperz do żony: „Ale masz brzydkie błony”, więc żona u fryzjera błony sobie obcięła. Już nie mogła męża śledzić, więc mąż Kunę jął odwiedzać. Bywał u niej, przesiadywał,…