Na obczyźnie

Maria Konopnicka

Taką mi wioskę wymaluj w dolinie,
Od zbóż wesołą, a od jodeł smutną…
Niechaj się cala chowa w jarzębinie,
Niech na jej łąkach siwe leży płótno,
Niech przez staw ciche rzucają się tęcze,
Rozbite skrzelką, co tryska z wód głębi,
Niech nad nią chmurka trzepoce gołębi,
I puchy kwietne, i nitki pajęcze…
I w takież skiby głębokie puść rolę,
I daj po bruzdach te maczki jaskrawe,
I w sznur wyciągnij nad drogą topole,
I mgłę rzuć srebrną na łąki, na trawę…
I niech tak idą rozgłośne po łanie
Dzwonki jałowic i z biczów klaskanie,
Niechaj tak wierzby dumają u strugi,
Cień przedzachodni rzucając i długi,
I taką cichą błękitność daj wkoło,
I pełne gwarów powietrze zrób ptaszych.
I taki tuman na gór połóż czoło…
A tylko ludzi zrób – naszych.

5/5 - (1 głosów)
Maria Konopnicka

Wiersze popularnych poetów