jest świeża
jakby dzisiejsza
z gęstą krwią na wierzchu
duża jak morska ryba
obnosi ją po plecach
posypuje solą
zachwala gromkim głosem
jest świeża
jakby dzisiejsza
te fioletowe żyłki
o niczym właściwie nie świadczą
podchodzi
macają palcami
kręcą głową
gdy chowa ją na piersi
wtedy naprawdę czuje
jest świeża
jeszcze ciepła
jest świeża
jakby dzisiejsza
bezwstydnie duża
kto weźmie ranę
Zbigniew Herbert