Czarnoziem
Przeszanowana i przeczarna, caluteńka W końskich kłębach dbałostek, cała wiatr i dbałość, Rozsypująca się i chór tworząca całość – Ziemi i woli mojej wilgotne ziarenka… Porą najpierwszej orki granatowoczarna, Bezorężną robotą podźwiga się z wolna – Rozoranej legendy tysiącwzgórzem gwarna: Okolica, jak widać, nie całkiem okolna. Ziemia jednak ochybą bywa i obuchem, Choćby do nóg … Przeczytaj wiersz