Prospekt

Wisława Szymborska

Jestem pastylka na uspokojenie.
Działam w mieszkaniu,
skutkuję w urzędzie,
siadam do egzaminów,
starannie sklejam rozbite garnuszki –
tylko mnie zażyj,
rozpuść pod językiem,
tylko mnie połknij,
tylko popij wodą.

Wiem, co robić z nieszczęściem,
jak znieść złą nowinę,
zmniejszyć niesprawiedliwość,
rozjaśnić brak Boga,
dobrać do twarzy kapelusz żałobny.
Na co czekasz –
zaufaj chemicznej litości.

Jesteś jeszcze młody (młoda),
powinieneś (powinnaś) urządzić się jakoś.
Kto powiedział,
że życie ma być odważnie przeżyte?

Oddaj mi swoją przepaść –
wymoszczę ją snem,
będziesz mi wdzięczny (wdzięczna)
za cztery łapy spadania.

Sprzedaj mi swoją duszę.
Inny się kupiec nie trafi.

Innego diabła nie ma.

Twoja ocena
Wisława Szymborska

Wiersze popularnych poetów

Chłop i Jowisz

Chłop stojący zazdrościł siedzącemu panu Lepszego stanu: I lżył niebiosy Za takie losy Myślą zuchwałą, Iż jednym nadto dają, drugim nadto mało. Rzekł w tym Jowisz: „On chory, a ty jesteś zdrowy, Lecz masz wybór gotowy. Chcesz bogactw? Będziesz je miał, lecz pedogrę razem.” Uszczęśliwion…

Al chet

Ciężko mi wlec za sobą grzechy w tułaczym worze jestem już słaby i stary wciąż słabszy… przebacz mi Boże… Już uwierzyłem światu i kajam się teraz w pokorze ciężko i duszno mi… ratuj… może to prawda… Boże… Patrz – rzucają kamienie… Widzisz – drzewa mi…

34.

Skarb, o którym rozmawia się w karczmie „Laszte”, leżącej po prawej stronie rzeki, tak naprawdę jest tylko błyskiem w oku wychudzonego Krajienki. Wszyscy siedzą przy stole, bo stół poryty bliznami które przypominają twarze ojców. Wszyscy słuchają Lederga, a Lederg tłumaczy, że bez światła, świat mógłby co…