Puk, puk, ptaszek do okienka,
„Niech tam otworzy panienka;
„Bo to teraz straszna zima,
„Nigdzie i ziareczka niéma!“ —
I ptaszynie otworzyli,
Ogrzali, i nakarmili,
A ptaszynka wdzięczna za to,
Śpiewała im całe lato.
Puk, puk, ptaszek do okienka,
„Niech tam otworzy panienka;
„Bo to teraz straszna zima,
„Nigdzie i ziareczka niéma!“ —
I ptaszynie otworzyli,
Ogrzali, i nakarmili,
A ptaszynka wdzięczna za to,
Śpiewała im całe lato.