„Patrzcie no: żebraczek!
W téj czarnéj sukmanie,
Głodny nieboraczek,
Gdy zima nastanie.
Dzieci! dzieci! dla przykładu,
Dajcie mu téż co z obiadu.“
Tu ucieszone dziecinki
Daléj zbierać odrobinki;
Ochoczo się ubiegały,
By krukowi jeść podały;
Co pod oknem, jak żebraczek,
Głodny chodził nieboraczek. —
Dobroczynny, ludzki, tkliwy,
Nie pyta, kto nieszczęśliwy,
Komu może,
To pomoże;
Boś tak kazał dobry Boże!