a potem się pojawił

Tomasz Pułka

umiem sprawić żeby kot zniknął. przetasować
talię papierosów i dać ci tego jednego
jedynego, którego zezwolisz przypalić.

słowem. cię rozbiorę, a potem znowu ubiorę
bo lubię uczyć niespełnienia – tylko ono
wciąż trzyma mnie przy życiu. za rękę,
za ucho, za ogon twojej matki.

nie oddam strachu który codzień mnie budzi.
bo wiesz – we śnie jeszcze wyciągam rękę
spod kołdy i ręka zwisa bezwładnie z ramy
łóżka, jak gdyby szukała ostatniej strony,

ostatniego słowa. a czuje tylko zimną
podłogę, której daleko do twojej dłoni.
więc budzę się, bo się boję. i nie wiem
jak się tu znalazłem, gdzie ciebie nie ma.

na końcu tego wiersza.

umiem sprawić żeby kot zniknął

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Zmierzch bezpowrotny

Różowieje o zmierzchu twój spłowiały liścik… Wóz turkocze za oknem. Może sen mój właśnie Tak odjeżdża w złą ciemność — śpiewnie i kolaśnie… W niebie — drobnych obłoków napuszysty wyścig!…

Zdziechowski

Zakwitły irysy. Jeszcze raz. Kiedy zakwitną znowu, skończy się mój wiek. Rano ocean zakryła przezroczysta mgła. W otwartych drzwiach do ogrodu zajmuję się niepamiętaniem. A nie umiem zapomnieć jego, filozofa…

Cisza

Mój lęk nie mniejszy niż Europa. I drzwi plecami odwrócone w lęku. I w lęku stoję odwrócona. I pada deszcz nieprzemakalny. I cisza stoi między nami na drugim piętrze kamienicy….