Burza
Nie wychylaj się, spójrz: plac – z rąk mi wypadł, potoczyło się, oddaliło śródmieście, a w górę – gdy nas rozkosz dwoi – niesie podsadzony pięcioma piętrami pokoik! Poza rozwarte okno, ścian nabitych – wypał, z twego ciała wycałuj mnie w śmigłą przestrzeń! Niebo obrywa się błyskawicznie w dół, w wichurę, i drga burzą nagie … Przeczytaj wiersz