Przypomnienie

Kie­dy dla śmier­tel­ni­ków ucich­ną dnia gwa­ry I noc, wpół-przej­rzy­stą sza­tę Roz­cią­ga­jąc nad głu­chej sto­li­cy ob­sza­ry, Spusz­cza sen, tru­dów za­pła­tę: Wten­czas mnie sa­mot­ne­mu roz­my­ślań go­dzi­ny W ci­szy le­ni­wo się wle­ką, Wten­czas mnie uką­sze­nia ser­decz­nej ga­dzi­ny Bez­czyn­ne­mu sro­żej pie­ką. Mary wrą w my­śli, któ­rą tę­sk­no­ta przy­tła­cza I trosk ob­le­ga­ją roje; Wten­czas i Przy­po­mnie­nie w mil­cze­niu roz­ta­cza Przede … Czytaj dalej


Aleksander Puszkin