Spalony list
Pismo kochania, żegnaj! ona rozkazała… Jak długom się ociągał! ręka się wzbraniała Cały skarb pociech moich na płomień przynosić. Gorej, pismo kochania: nastał już czas… dosyć! Jużem gotów: ma dusza na nic nie jest baczną: Już chciwe ognie karty twe ogarniać zaczną. Chwilę… już gore… bucha… kłębami lekkimi Dymek wijąc się gubi wraz z modły … Przeczytaj wiersz