Lament

Tadeusz Różewicz

Zwra­cam się do was ka­pła­ni
na­uczy­cie­le sę­dzio­we ar­ty­ści
szew­cy le­ka­rze re­fe­ren­ci
i do cie­bie mój oj­cze
Wy­słu­chaj­cie mnie

Nie je­stem mło­dy
niech was smu­kłość mego cia­ła
nie zwo­dzi
ani tkli­wa biel szyi
ani ja­sność otwar­te­go czo­ła
ani puch nad słod­ką war­gą
ni śmiech che­ru­biń­ski
ni krok ela­stycz­ny

Nie je­stem mło­dy
niech was moja nie­win­ność
nie wzru­sza
ani moja czy­stość
ani moja sła­bość
kru­chość i pro­sto­ta

mam lat dwa­dzie­ścia
je­stem mor­der­cą
je­stem na­rzę­dziem
tak śle­pym jak miecz
w dło­ni kata
za­mor­do­wa­łem czło­wie­ka
i czer­wo­ny­mi pal­ca­mi
gła­dzi­łem bia­łe pier­si ko­biet.

Oka­le­czo­ny nie wi­dzia­łem
ani nie­ba ani róży
pta­ka gniaz­da drze­wa
świę­te­go Fran­cisz­ka
Achil­le­sa i Hek­to­ra
PRzez sześć lat
bu­chał z noz­drza opar krwi
nie wie­rzę w prze­mia­nę wody w wino
nie wie­rzę w grze­chów od­pusz­cze­nie
nie wie­rzę w cia­ła zmar­twych­wa­sta­nie

5/5 - (1 głosów)
Tadeusz Różewicz

Wiersze popularnych poetów

Szmaciana 

Oni ci wmówią że Jesteś po prostu zła Płaszcz tchórzem podszyty masz By wiać Oni założą że Ciemnotą jesteś ty Więc w masie zatopią cię Jak nic Oni przyłożą ci…

As

Pewien polski poeta nosi dwie paczki bo jak mu jest duszno to pali lighty. Mnie póki co nie stać na dwie paczki lecz przyjdzie czas to kupię sobie cztery i…

Drzewo

Rośnie drzewo na rozstaju polnych dróg W prawo w lewo nie wie co ma zrobić tłum W prawo morze a za morzem ląd W lewo gór widać szczyt Którą pójść…