Śnieg jak wieko żelazne

Krzysztof Kamil Baczyński

Śnieg jak wieko żelazne na oczy opadnie.
O! wy bracia w milczeniu moi — niedorośli.
I Bóg mnie nie przypomni, ani mnie odgadnie
z nagrobka przechodzący, aż w tysiącznej wiośnie
może dłoń jakaś biała odgarnie ciemności
i będzie to prawdziwy czas, czas tej miłości,
której u was nie znałem. Bóg — tak sobie marzę —
w błękicie lotnym nieba wyrysował twarze
naszym cierpieniem, niby maski jasne,
które przymierza tym, tym zapomnianym
czasem podobne rysom, a czasem za ciasne,
aż trafi — wtedy krwawe zasklepiają rany
i taka błogość nieba osiada w błękicie,
że wraca czas zbłądzony, choć nie wraca życie.

Znacie wy, znacie te organów knieje
co wyrastają niby skał mocarny obryw
nawet tutaj na ziemi? — To są te nadzieje.
Jeśli w popiele zgrzebnym taki blask podobny
bożym chyba zamysłem przed oczy się jawi —
nic są te ciemne ciała, które zbrodnia trawi,
nic są te dymy czarne, ta kurzawy ciemność.
To wszystko nic. I żadna trumna nadaremno.

Bóg tchnął jasność. On mocą łagodnego wiosła
pchnął fale burz tajemnych i lawy stuleci,
i co woda pobrała — to woda odniosła.
On świecił nad tą wodą i jak zawsze — świeci.
Śnieg jak wieko żelazne na oczy opadnie;
popiół zostanie z żarów miłości i gniewu,
a na ziemi dalekiej żaden czas nie zgadnie,
jak rośnie niewidzialnie łask wszelakich drzewo.

Twoja ocena
Krzysztof Kamil Baczyński

Wiersze popularnych poetów

Nic nie jest pewne

Możesz stać się szaleńcem. Walutę obłędu możesz wymienić na geniusz. Nic nie jest pewne. Z dziesięciu świadków obecnych na sali jedenasty zezna że jesteś winien. Mogą ci przynieść w teczce naród. Możesz go pokochać ze strachu albo z miłości. Możesz hodować jarzyny które cię otrują….

Samolot

na Niskiej sto w suterynie gdzie nigdy słońce nie wstaje mieszka reb Załman który nigdy nie jeździł tramwajem… radia nigdy nie słyszał nie ma pojęcia o kinie całymi latami się modlił reb Załman w swej suterynie… i nagle – ku żony rozpaczy – (czyż nie…

Blizna

Jeśli nosisz w sobie ból Nie pomogą ci Utlenionej wody smak I gencjany łyk Bliznę masz Pomimo że zaleczył ranę lekarz czas I choćbyś bardzo chciał Za żadną cenę nie pozbędziesz się jej sam Bo ona będzie tkwić Gdzieś w twojej głowie aż do końca…