Ciepły deszcz

Adam Zagajewski

Wieczorem, w obcym mieście, szedłem

ulicą, która nie miała imienia.

Coraz głębiej zanurzałem się w obcość,

w gęstą wiosnę, po stopniach kamiennych.

 

Padał ciepły deszcz i ptaki śpiewały

cicho; czułość była w ich głosach dalekich.

Syreny statków płakały w porcie,

żegnając się z ziemią znajomą.

 

W otwartych szeroko oknach kamienic

stały postaci ze snów moich i twoich,

i wiedziałem, że idę w przyszłość, w epokę

minioną, jak pielgrzym do Rzymu.

Twoja ocena
Adam Zagajewski

Wiersze popularnych poetów

Każdy trochę jest potrzebny

Nie obchodzę już urodzin Częściej mówię o pogodzie Nie sprzedawaj mnie kochanie Za niewiele albo za nic Ja idę spać Sam sobie radź Każdy trochę jest potrzebny gdy Do wyboru już lepszego nie ma nic Przeszłość wieszasz mimochodem Nie gwóżdż wbity w czoło żony Nie…

Moneta

Czekam tam gdzie upadłam Ulica schody chodnik albo stadion Przecież nie muszę leżeć Wystarczy żeby zechciał we mnie ktoś uwierzyć Jestem wciąż trochę warta Choć mnie wydarła z czyichś spodni losu karta Może nominał skromny Ale mój duch tuż pod awersem tkwi ogromny Chodzisz sobą…

Bławatek

Jaki to chłopiec niedobry Tak mnie wciąż zbywa niegrzecznie! Muszę się gniewać na niego, Gniewać koniecznie. Niedawno wyrwał mi z ręki Zerwany w polu bławatek, I przypiął sobie do piersi Skradziony kwiatek. I jeszcze żartował ze mnie, Gdym się żaliła na psotę, Bo mówił, że…