Ja Ciebie kocham

Adam Asnyk

Ja cie­bie ko­cham! Ach te sło­wa
Tak dziw­nie w moim ser­cu brzmią.
Mia­łaż­by wró­cić wio­sna nowa?
I zbu­dzić kwia­ty co w nim śpią?
Miał­bym w mi­ło­ści cud uwie­rzyć,
Jak Łazarz z gro­bu mego wstać?
Mło­dzień­czy, daw­ny kształt od­świe­żyć,
Z rąk two­ich nowe ży­cie brać?

Ja cie­bie ko­cham? Czyż być może?
Czyż mnie nie zwo­dzi złu­dzeń moc?
Ach nie! bo ja­sną wi­dzę zo­rzę
I pierz­cha­ją­cą wi­dzę noc!
I wszyst­ko we mnie inne, świe­że,
Zwąt­pie­nia w ser­cu stop­niał lód,
I zno­wu pra­gnę – ko­cham – wie­rzę –
Wie­rzę w mi­ło­ści wiecz­ny cud!

Ja cie­bie ko­cham! Świat się zmie­nia,
Za­kwi­ta szczę­ściem od tych słów,
I tak jak w pierw­szych dniach stwo­rze­nia
Przy­bie­ra ślub­ną sza­tę znów!
A du­sza skrzy­dła znów do­sta­je,
Już jej nie ści­ga ziem­ski żal –
I w eli­zej­skie leci gaje –
I to­nie po­śród świa­tła fal!

Twoja ocena
Adam Asnyk

Wiersze popularnych poetów

Ewa

Nie każdy mógł przytulić Ewę w chwili, kiedy mówiła i jej głos przebiegał przez ciało jak F16. W ogóle nie chciałam jej puścić i musieli zawołać straż pożarną. Mimo że mam oczy lekko nietutejsze, czułam, że wpadł mi w ręce materiał najwyższej jakości. Czy były…

puls

Nerwowe wrony jak czarne domino na śniegu. Rudej maści światło. Cień ciągnął za nami jak żałobny tren. Badałam stężenie magnezu we włosach, stąd kosmyk ścieżki w suchym lasku, gdzie przez ziemię czuć jesień – powiedziałeś. Drzewa jak rozdarte ołówki, czaszki kasztanów pulsowały cicho w skórzanych…

Pijaństwo

„Skąd idziesz?” „Ledwo chodzę”.”Słabyś?” „I jak jeszcze. Wszak wiesz, że się ja nigdy zbytecznie nie pieszczę, Ale mi zbyt dokusza ból głowy okrutny”. „Pewnieś wczoraj był wesół, dlategoś dziś smutny. Przejdzie ból, powiedzże mi proszę, jak to było? Po smacznym, mówią, kąsku i wodę pić…