wymiana

Agnieszka Wolny-Hamkało

– Idę do Kamilki na urodziny –
mówi do mnie Zosia na klatce schodowej.
– Idę na urodziny. Do Kamilki – podkreśla.
– A ja idę do taksówki – informuję.
– A ja do Kamilki – mówi już na ulicy,
kiedy mam jedną nogę w samochodzie.
Jest ciemno. Dziewczynka znika w mroku.
– Ulubiony kolor Kamilki to żółty! – krzyczy nagle zza rogu,
jakby wyznawała jakąś straszną prawdę.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Rue descartes

I Mijając ulicę Descartes Schodziłem ku Sekwanie, młody barbarzyńca w podróży Onieśmielony przybyciem do stolicy świata. Było nas wielu, z Jass i Koloszwaru, Wilna i Bukaresztu, Sajgonu i Marakesz, Wstydliwie pamiętających domowe zwyczaje O których nie należało mówić tu nikomu: Klaśnięcie na służbę, nadbiegają dziewki…

MÓWI JA

W rękawiczkach widzi się jedno na dwa ciała, w dobrych butach odległości nikogo nie ranią, w Finnegans Wake też jest droga, to co, że od słowa do słowa. Inaczej śnią ludzie bogaci: odsyłają mnie po pilnik do paznokci, w towarzystwie osób trzecich o drugich mówią:…

wahadełko

Śmierć to marzanna pod lodem suchy fiolet futra i kuna w kurniku. Cień, który prostuje skrzydło. Śmierć jest na zdjęciach z wakacji, w szczepionkach przeciw wściekliźnie żółta jak Chińczyk w butach z porcelany wróży ci z ręki, pluje pestkami. Śmierć jest w gazetach, pod szybką…