Jastrząb i sokół

Ignacy Krasicki

Niech zważa, z kim ma sprawę, kto chce być junakiem.
Jastrząb, że się z niejednym dobrze spotkał ptakiem,
Chciał sokoły wojować; śmiał się sokół lotny.
Na koniec z zuchwałości takowej markotny
Porwał go, a gdy ostre szpony wskroś przebodły,
Rzekł: „Daruję cię życiem, boś dla mnie zbyt podły”.
Szpecą sławę zwycięstwa mdłe nieprzyjacioły;
Jastrzębie na przepiórki, orły na sokoły.

Twoja ocena
Ignacy Krasicki

Wiersze popularnych poetów

Telefoniczna sekretarka

Liśćmi dławi się wiatr. Jesienny bębenek deszczu. Ostatni zbieg przebiega na moją stronę. Pukam w ciemność. Mokrą ręką popycham bramę. Klucz sojusznik wieczoru przekręca się w zamku. Czeka na mnie…

Po podróży

Jakże to dziwne, niezrozumiałe życie! Jakbym wrócił z niego niby z długiej podróży, i próbował sobie przypomnieć, gdzie byłem i co robiłem. Nie bardzo się to udaje, a już najtrudniej…

Koniec i początek

Po każ­dej woj­nie ktoś musi po­sprzą­tać Jaki taki po­rza­dek sam się prze­cież nie zro­bi. Ktoś musi ze­pchnąć gru­zy na po­bo­cza dróg, żeby mo­gły prze­je­chać wozy peł­ne tru­pów. Ktoś musi grzę­znąć…