Jastrząb i sokół

Ignacy Krasicki

Niech zważa, z kim ma sprawę, kto chce być junakiem.
Jastrząb, że się z niejednym dobrze spotkał ptakiem,
Chciał sokoły wojować; śmiał się sokół lotny.
Na koniec z zuchwałości takowej markotny
Porwał go, a gdy ostre szpony wskroś przebodły,
Rzekł: „Daruję cię życiem, boś dla mnie zbyt podły”.
Szpecą sławę zwycięstwa mdłe nieprzyjacioły;
Jastrzębie na przepiórki, orły na sokoły.

Twoja ocena
Ignacy Krasicki

Wiersze popularnych poetów

PROBLEMY Z HERBATĄ

A kiedy omijasz trudności, przestajesz improwizować — życie drętwieje, fabrykując życie i nie śni ci się nawet, że jakaś inna prawda wykonuje pracę, gdy druga prawda opuszcza teren, więc nic dziwnego, że jesteś gotów za puszkę czarnej fasoli robić w cudzym mieszkaniu pokazy podnoszenia ciężarów…

Hymn wieczorów miejskich

Mia­sto tań­czy drżą­ce­go kan­ka­na w barw­nym mle­ku świa­teł roz­pro­szo­ne dy­szy nie­bo jak zga­szo­ny dy­wan na­marsz­czo­ny z flan­dryj­skich ko­ro­nek as­falt śli­sko ucie­ka przed świa­tłem w łuk w umar­łym ka­dłu­bie uli­cy moż­na bar­dzo gło­śno mó­wić moż­na… bar­dzo ci­cho krzy­czeć. La­tar­nia­mi mia­sto zga­si gwiaz­dy i dźwięk za­cznie w…

O wolność

Przebudziły się w nas zwierzęta i duchy mleczne się budzą. W dzień podobni jesteśmy złym ludziom, w noc zwierzętom płonącym w cierpieniu, to znów bestiom krzyczącym w rui, to znów cierniom w swych oczach człowieczych: rozdzielonym, niespokojnym i czułym ciała ciążą jak twarde rzeczy. A…