Czapla, ryby i rak

Ignacy Krasicki

Czapla stara, jak to bywa,
Trochę ślepa, trochę krzywa,
Gdy już ryb łowić nie mogła,
Na taki się koncept wmogła.
Rzekła rybom: „Wy nie wiecie,
A tu o was idzie przecie”.
Więc wiedziec chciały,
Czego się obawiać miały.
„Wczora
Z wieczora
Wysłuchałam, jak rybacy
Rozmawiali: wiele pracy
Łowić wędką lub więcierzem;
Spuśćmy staw, wszystkie zabierzem,
Nie będą mieć otuchy,
Skoro staw będzie suchy.”
Ryby w płacz, a czapla na to:
„Boleję nad waszą stratą,
Lecz można temu zaradzić,
I gdzie indziej was osadzić;
Jest tu drugi staw blisko,
Tam obierzecie siedlisko,
Chociaż pierwszy wysuszą,
Z drugiego was nie ruszą”.
„Więc nas przenieś!” – rzekły ryby:
Wzdrygnęłą się czapla niby;
Dała się na koniec użyć,
Zaczęłą służyć.
Brała jedną po drugiej w pysk, niby nieść mając,
I tak pomału zjadając.
Zachciało się na koniec skosztować i raki.
Jeden z nich widząc, iż go czapla niesie w krzaki,
Postrzegł zdradę, o zemstę się zaraz pokusił.
Tak dobrze za kark ujął, iz czaplę udusił.
Padła nieżywa:
Tak zdrajcom bywa.

Twoja ocena
Ignacy Krasicki

Wiersze popularnych poetów

Modlitwa

Znowu! Przyjdź, daj, przekaż mi wszystkie moce twoje! Z dala, w mózg pękający nisko tchnie jej słowo Nędzą poddania, okrutnym spokojem, Grozę jej łagodząc jak wobec duszy wybranej. Dość już, cicha miłości! Zgubo moja! Oślep mnie twą ciemną bliskością, O miej litość, ukochany wrogu mej…

Wiersz dla Joanny Turczyńskiej, z prośbą o uwagę

Potrzeba by pretekstu, głównej ulicy, albo radzieckiego karabinu z kwiatem wetkniętym w lufę. Te obrazki są pomysłem w gruncie rzeczy, jeśli ziemia nie jest zbyt słodka, nie szczypie w język. Możemy spróbować, choć źródła o tym milczą, muzea nie podają nawet najmniejszej wzmianki. Orzech, moja droga. Jeśli…

Rzeźnia

Dwaj rzeźnicy grają w karty O koronę króla O mieczyk waleta O uciechę z damą W kojcach rząd baranów swojskich Śpiewa w płaszczach apostolskich Kto wygra koronę Kto miecz brylantowy A kto białogłowę Komu skarb Komu zawieja Komu miecz A komu róża Diamentowy kwiat nadziei…