Do S.D.K.G.

Ignacy Krasicki

Nadzieje mylą. Na te zwyczajne losu igrzyska przygotowanym być trzeba, a jak umieć z szczęścia korzystać,
gdy przyjdzie, tak gdy się zwróci i oddali, strzec się słabości zbytecznego zmartwienia.

Rozpacz, podłych dusz rzemiosło,
Zdarzenie zniszczyło, wzniosło,
To przypadek. W tym istota,
Gdzie duch mężny i gdzie cnota.
Nad los umysł kiedy wielki,
Szczęścia płochej rządzicielki
Co niewarci, ci czciciele,
Czy kto mało ma, czy wiele,
Gardząc, czym się małość zżyma,
W tym, co czuje, większość trzyma.
Nie tego, co wart, nie wziął, los srogi udręczył,
Lecz tego, co znał, uczuł, mógł, a nie uwieńczył.

Twoja ocena
Ignacy Krasicki

Wiersze popularnych poetów

zwykłym

Był taki dzień po którym ślizgaliśmy się jak ważki po brzuchu Adriany Sklenaříkovej (najdłuższe nogi lub najdłuższa droga) Pytałaś mnie o moje fascynacje urodą czeskich modelek które złocą się w pilsnerze nie zważając na własne zdrowie Liczy się kompozycja jaką osiągają chmury zaraz po zgaszeniu…

Czekając z założonymi

Do bukietu dorwij jeszcze pokrzywę; koniecznie gołymi rękami. Tak, jak kroisz chleb, tnij zaraz nad granicą korzeni. Poparz sobie palce, zarumień przeguby. Przecież każdy pojedynczy ślad jest przezroczem z dawnego pokoju, który zaludniony odciskami palców czeka na wymazanie z archiwów których nie ma. Nie istnieją,…

Py­tasz, co w moim ży­ciu

Py­tasz, co w moim ży­ciu z wszyst­kich rzecz głów­ną, Po­wiem ci: śmierć i mi­łość – oby­dwie za­rów­no. Jed­nej oczu się czar­nych, dru­giej – mo­drych boję. Te dwie są me mi­ło­ści i dwie śmier­ci moje. Przez nie­bo roz­gwież­dżo­ne, wpo­śród nocy czar­nej, To one pę­dzą wi­cher mię­dzy­pla­ne­tar­ny,…