Modlitwa

Czesław Miłosz

Pod dziewięćdziesiątkę, i jeszcze z nadzieją,

Że powiem, wypowiem, wyksztuszę.

 

Jeżeli nie przed ludźmi, to przed Tobą,

Który mnie karmiłeś miodem i piołunem.

 

Wstydzę się, bo muszę wierzyć, ze prowadziłeś i chroniłeś mnie,

Jakbym miał u ciebie szczególne zasługi.

 

Podobny byłem do tych z łagru, którzy dwie gałązki sosnowe

Wiązali na krzyż, i mamrotali do nich nocą na pryczy w baraku.

 

Zanosiłem prośbę egoisty, i raczyłeś ją spełnić,

Po to, żebym zobaczył, jak była nierozumna.

 

Ale kiedy z litości dla innych błagałem o cud,

Milczały, jak zawsze, i niebo, i ziemia.

 

Moralnie podejrzany z powodu wiary w Ciebie,

Podziwiałem niewierzących za ich prostoduszny upór.

 

Jakiż to ze mnie tancerz przed Majestatem,

Jeżeli religie uznałem za dobrą dla słabych, jak ja?

 

Najmniej  normalny z klasy księdza Chomskiego,

Już wtedy wpatrywałem się w wirujący lej przeznaczenia.

 

Teraz pięć moich zmysłów powoli zamykasz,

I jestem stary człowiek leżący w ciemności.

 

Wydany temu, co mnie tak udręczyło,

Że biegłem prosto przed  siebie, w układanie wierszy.

 

Uwolnij mnie od win, prawdziwych i urojonych.

Daj pewność, że trudziłem się na Twoją chwałę.

 

W godzinie mojej agonii bądź ze mną Twoim cierpieniem,Które nie może świata ocalić od bólu.

Twoja ocena
Czesław Miłosz

Wiersze popularnych poetów

Wiosna

Tchną­ca przy­jem­ną wo­nią, z ma­jo­wym po­ran­kiem Przy­szła wio­sna, kwie­ci­stym ozdo­bio­na wian­kiem; Przy­szła we­so­ła, a gdy lube jej spoj­rze­nie Wzbu­dza roz­kosz i całe cie­szy przy­ro­dze­nie, Gdy zie­mia, przy­odzia­na ozdob­ne­mi sza­ty, Pysz­ni się no­wem li­ściem i świe­ży­mi kwia­ty: Szczę­śli­wy, kto, nie zna­jąc ni smut­ku, ni męki, Wcso­łem…

Panama smile

Zimowe słońce jest stare i przez to bardziej kosmiczne (metafory solarne są dla małych dziewczynek). W melancholijnej scenerii zimowej Lizbony poznajemy dobroduszną Pilar, jakby przyszła prosto z bliskowschodnich baśni (w Lizbonie? Aż mnie wylogowało na chwilę): być zjeżoną pięknością jak Denise z Belasco, albo chociaż…

Miki Mauzoleum

Policja walczy z zimą, Miko, Złote Globy, aniołek Victoria’s przedawkował znów, noc nam nad rozpina błyskawiczny mrok, bez wieści ginę i budzą mnie dzwony, bez wieści znajduję się w tobie tuż tuż. Przyszłam do ciebie drogą kropelkową, za parkingami, gdzie masz żerowisko, pusta-torba-księżyc kopci się,…