Portret z polowy XX wieku

Czesław Miłosz

Ukryty za uśmiechem braterstwa,
Pogardzający czytelnikami gazet, ofiarami politycznej dialektyki,
Wymawiający słowo demokracja ze zmrużeniem oka,
Nienawidzący fizjologicznych uciech ludzkości,
Pełen wspomnień o tych którzy żarli pili i spółkowali a za chwilę podrzynano im gardła,
Pochwalający dancingi i zabawy w ogrodach jako sposób na publiczne gniewy,
Wołający: kultura i sztuka, a myślący o igrzyskach w cyrku,
Śmiertelnie znużony,
We śnie albo w narkozie mamroczący: Boże, Boże.
Przyrównuje siebie do Rzymianina w którym kult Mitry zmieszał się z kultem Jezusa.
Dawne wiary w nim nie wygasły. Czasem myśli, że jest we władzy demonów.
Gromi przeszłość, bojąc się że kiedy ją zgromi, nie będzie miał gdzie złożyć głowy.
Najchętniej gra w karty i szachy, żeby własnych nie zdradzać tajemnic.
Rękę oparł na pismach Marksa, ale w domu czyta Ewangelię.
Z ironią patrzy na procesję wychodzącą z rozbitego kościoła.
Za tło ma ruiny miasta koloru końskiego mięsa.
W palcach pamiątkę trzyma po faszyście poległym w powstaniu

Twoja ocena
Czesław Miłosz

Wiersze popularnych poetów

Dokąd mam iść

Powiedz, dokąd mam iść? Czem bez ciebie są dni Czem jest jutro, gdy dziś Są zamknięte twe drzwi. Świat tysiące ma dróg Wielkich miast, wielkich pól. Gdyby móc, gdyby móc Śladem iść twoich nóg To ukoję swój ból. Powiedz, dokąd mam iść? Powiedz, co jeszcze…

Do przyjaciół

Drodzy przyjaciele, mówię przyjaciele W szerokim słowa znaczeniu: Żono, siostro, towarzysze, krewni, Koleżanki i koledzy ze szkoły, Osoby widziane raz Albo spotykane przez całe życie: Wystarczy, że choć przez chwilę Rozpięto między nami przegrodę, Namacalną nić. Mówię za was, przyjaciele wędrówki Tłocznej, niepozbawionej wysiłku, I…

Zwiędły listek

Nie mogłem tłumić dłużej Najsłodszych serca snów, Na listku białej róży Skreśliłem kilka słów. Słowa, co w piersiach drżały Nie wymówione w głos, Na listku róży białej Rzuciłem tak na los! Nadzieję, którąm pieścił, I smutek, co mnie truł, I wszystkom to umieścił, Com marzył…