Spalony list

Aleksander Puszkin

Pismo kochania, żegnaj! ona rozkazała…
Jak długom się ociągał! ręka się wzbraniała
Cały skarb pociech moich na płomień przynosić.
Gorej, pismo kochania: nastał już czas… dosyć!
Jużem gotów: ma dusza na nic nie jest baczną:
Już chciwe ognie karty twe ogarniać zaczną.
Chwilę… już gore… bucha… kłębami lekkimi
Dymek wijąc się gubi wraz z modły moimi,
Tracąc piętno, co wyrył na nim pierścień wierny,
Wre już lak roztopiony… Boże miłosierny!
Stało się. Poczernione zwinęły się karty,
Zachowując ślad tylko, jeszcze nie zatarty,
Bielących się, zaklętych rysów popiół lekki.
W piersiach mi tak ścisnęło… O popiele drogi,
W smutnym losie — zakładzie pociechy ubogiej,
Zostań ze mną na piersi stroskanej na wieki…

tłumaczenie Ignacy Despot-Zenowicz

Twoja ocena
Aleksander Puszkin

Wiersze popularnych poetów

Droga

Tam, gdzie zielona ściele się dolina I droga, trawą zarosła na poły, Przez gaj dębowy, co kwitnąć zaczyna, Dzieci wracają do domu ze szkoły. W piórniku, który na wskos się otwiera, Chrobocą kredki wśród okruchów bułki I grosz miedziany, który każde zbiera Na powitanie wiosennej…

Czapla, ryby i rak

Czapla stara, jak to bywa, Trochę ślepa, trochę krzywa, Gdy już ryb łowić nie mogła, Na taki się koncept wmogła. Rzekła rybom: „Wy nie wiecie, A tu o was idzie przecie”. Więc wiedziec chciały, Czego się obawiać miały. „Wczora Z wieczora Wysłuchałam, jak rybacy Rozmawiali:…

Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej

A ty do­kąd, tam już tyl­ko dym i pło­mień! – Tam jest czwo­ro cu­dzych dzie­ci, idę po nie! Więc, jak to, tak od­wyk­nąc na­gle od sie­bie? od po­rząd­ku dnia i nocy? od przy­szło­rocz­nych śnie­gów? od ru­mień­ca ja­błek? od żalu za mi­ło­ścią, któ­rej ni­g­dy do­syć? Nie…