Anioł

Aleksander Puszkin

U drzwi edenu anioł tkliwy
Opuścił głowę swą promienną,
A szatan chmurny i burzliwy
Nad bezdnią, piekieł latał ciemną.

I duch przeczący, duch zwątpienia
Na ducha światła patrzał bacznie,
Mimowolnego rozczulenia
Doznając pierwszy raz nieznacznie.

„Ach, przebacz!“ — rzekł on — „jam cię widział —
I tyś mi jaśniał niedaremnie:
Nie wszystkom w świecie nienawidział,
Nie zawsze wzgarda wrzała we mnie“.

1887 r.
       Jarowe.

tłumaczenie Michał Koroway-Metelicki

Twoja ocena
Aleksander Puszkin

Wiersze popularnych poetów

Szef kompanii

Moje usta mieć będą żary gehenny Moje usta będą ci piekłem słodyczy i pokusy Aniołowie moich ust wejdą na tron twego serca Żołnierze moich ust wezmą cię szturmem Księża moich ust owieją kadzidłem twoją urodę Twoja dusza drzeć będzie jak okolica podczas trzęsienia ziemi Twoje…

Od rezultatów mylnego zamętu

Od rezultatów mylnego zamętu Z kagańcem w ręku do przyczyn zstępuje Jak smutny żeglarz po schodach okrętu, Kiedy kotwicy szuka… burzę czuje… * O! tak – WCIELONYM skoro pogardzili, Wcielenia wszelkie, więc praca wszelaka – Rwie się… a jeżli przędzie się?… omyli!… Wodę by lepiej…

wahadełko

Śmierć to marzanna pod lodem suchy fiolet futra i kuna w kurniku. Cień, który prostuje skrzydło. Śmierć jest na zdjęciach z wakacji, w szczepionkach przeciw wściekliźnie żółta jak Chińczyk w butach z porcelany wróży ci z ręki, pluje pestkami. Śmierć jest w gazetach, pod szybką…