Żniwa

Maria Konopnicka

Prze­pió­recz­ka się od­zy­wa,
Idą, idą po­lem żni­wa,
Brzę­czą sier­py, brzę­czą kosy,
Cięż­kie ziar­nem lecą kło­sy.
Dana! Da-dana!

A ode wsi sły­chać śpiew­ki,
Śpie­szą chłop­cy, śpie­szą dziew­ki,
Nio­są gra­bie, w pole dążą,
Za żeń­ca­mi sno­py wią­żą.
Dana! Da-dana!

Co po­wią­żą cięż­kie sno­py,
To skła­da­ją je na kopy;
Do­bra zie­mia, ła­ska boża,
Bę­dzie chle­bek z tego zbo­ża.
Dana! Da-dana!

Twoja ocena
Maria Konopnicka

Wiersze popularnych poetów

odwiedziny

Zakonniczka z dołeczkiem w brodzie i drewniany chrystusik patrzą na mnie złowrogo, a ja plastikowym grzebykiem czeszę włosy babci i dmucham w jej cienką puszystą kitkę, która jest nasionkiem dmuchawca…

Sen

Sen dawał mi piętnaście możliwości. Trzy wyjścia z dosyć trudnej sytuacji. Przy jednym z nich należało użyć klucza który trzymałam w ręce. We śnie wyświetlano film o końcu świata. Nikt…

Kiedy jak nie teraz

Zbyt celnie na ciebie poluję Więc dasz się ująć A w zamian przez tors twój potoczę Zamglone oczy Pośladki drżą w ślad cosinusa Byś dotknąć musiał Nim zdążę dojść do…