Obrazki z Elspeth

John Berryman

Ach gdy postękiwałem, nad nią i wierszami,
muzą była nimfetka a moja dziewczyna
wśród mężczyzn starszych, z forsą, zawsze adwokaci
lub ktoś w tym guście, ja byłem młodszy i zupełnie goły.

Lecz ta co mnie naprawdę rozjuszyła
dawała sobie robić nago zdjęcia
nie pokazała mi ich nigdy lecz była z nich dumna.
Traciłem nerwy; zupełny klops.

Ta miłość mieszała się mieszała z dalszymi miłostkami
z których naprawdę nigdy nie wyrosłem.
Dostojnie, w samotności wzrastała moja Muza.
Do odsyłanych wierszy dołączano coraz milsze listy,

wielu sądziło że Berryman ruszył z miejsca,
on sam nie był pewien.
Po Elspeth zostały mu dwa przypadkowe zdjęcia,
w całym cholernym jej ubraniu.

Wyszła za dziekana Prawa no i kwitnie.
Ja prawie poślubiłem pewną baletnicę,
w Londynie, z czterema językami, i powinienem był.
– Spuśćmy zasłonę na te wonne sceny

i na wywiady o woni mniej powabnej, popatrzcie na mnie
w domu obok mojej Muzy
co objawiła, hm, niejaki zmysł humoru
zgubny dla pretensji bardzich.

Garnetto z Savannah której słowa zlewają się
zniewalająco, zatańcz! Widzów ci nie zbraknie.
Wyszedłem w zimny śnieg by nadać listy
do obcego wydawcy i krytyka z Zachodniego Wybrzeża

pragnąc bym mógł położyć moje stare ręce gdzieś na tamtych zdjęciach.

tłumaczenie Piotr Sommer

Twoja ocena
John Berryman

Wiersze popularnych poetów

Zapłakane oczy

Zapłakane oczy Zapomniane oczy których nie ma już od wielu lat. Całowane usta Ukochane usta które zabrał mi szeroki świat. A jednak w noc każdą widzę je we śnie Tak się żalą w mroku i wzywają mnie. Zapłakane oczy, zapomniane oczy Mej dziewczyny z minionych…

ty też możesz

Uspokój się. Miłość to nie musi być przegrzane lato ani mróz do krwi, tylko mały budda, który zasiedział się w Cofee Haven z kubkiem zimnej herbaty. Weź go do domu, nakarm, postaw na półce z książkami i daj innym żyć. Zawsze możesz zakupić biodegradowalne długopisy…

Nie stać mnie na łączenie

Albo jest tak ciemno, albo ja nie mam czym mierzyć. Puszczone z dymem, zawodzą. Gdy lepiej skończyć, lepiej wyjść wcześniej. Nie traci się, a bóg jest dobry, wszystko czego nie ma, można przepisać. Z mlekiem. Ale jeśli sen, będą. Tak kruche linie, tak ciepłe usta….