1/5 - (1 głosów)

JANUSZ STYCZEŃ JUŻ NIE WSTAJE

Drewniany ludzik o tępym spojrzeniu ocenia objętość mojej aureoli. Święto się nieruszania. Pies rakiem cofa się do szafy, chowa między płaszcze cuchnące molami. Nie chce iść na spacer, kwiecień go zbyt boli. Poprzeczkę znikania podniosłeś wysoko, wisi ci zębodół, dół głodowy ssie, za lustrem weneckim rozbite kryształy, złe kulki, chaos ponad stan — gwiazdy serialu … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

WRZESIEŃ NOWYCH PRĘDKOŚCI

Dni lekkie, jabłkowite, pod stopami miękko. Nie znalazł się „papierosek”. Chmura z bruzdy polnej poleciała w górę, brunatny smak mięsa i wręcz, zobacz, mętnie: nie zachwyt, nie smutek. Kaktus na balkonie cały z pajęczyny, spada popielniczka, ten świat leci za nią. Ty przez resztę drogi wciąż pytasz, jak jechać, pod ławką rysujesz czarno-czarne tęcze, blask … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

DARDANELE

Nad ranem twardnieje język zatarty jak silnik w spływie cieśniny Bosfor. Zostaje jeden wyizolowany rzeczownik. Emituje słabe światło biały fosfor. Strzela źdźbło. To jest szorstka powierzchnia pudełek. To są smugi dyfuzyjne. Chrzęst śrub obróconych w betonie. Słyszałbyś, gdyby nie lodówki. Patrzymy, trzymamy się za ręce. Płomień podnosi głowę zapałki.


Agnieszka Wolny-Hamkało

NOIR

Mogę tego nie pisać, ale to rośnie, sieje i coraz trudniej podpalić papierowe miasto, które pełznie mokre pod szyldami. Mogę tego nie pisać, ale będę jak dziobaty facet na szczudłach z czymś zbyt ciężkim i metalowym na ramieniu — z językiem przyklejonym do brody. Serio, chłopaki, mogę nie pisać, ale to nie znaczy, że nie … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

ZALANDO

Boję się wszystkiego i wszystkiego chcę. Przyszły czarne spodnie z czarnej sztucznej skóry, zlepiły się z ciałem, nie da się ich zdjąć. Na tym osiedlu, w tym więzieniu na samoloty nie patrzą już nawet dzieci. Żółta plamka z wolna wyskakuje z ramy, raster Lichtensteina, motywy egipskie. Opowiadanie ze sceny na biało, bez dialożków — jak … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

MÓWI JA

W rękawiczkach widzi się jedno na dwa ciała, w dobrych butach odległości nikogo nie ranią, w Finnegans Wake też jest droga, to co, że od słowa do słowa. Inaczej śnią ludzie bogaci: odsyłają mnie po pilnik do paznokci, w towarzystwie osób trzecich o drugich mówią: „garnitury”. Twarz mężczyzny to jedyna rzecz, która zostaje z niedzieli … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

ZAPROŚ MNIE

Możemy udawać, że przyjdą tu dzikie zwierzęta, że chcemy jeszcze jedną kawę ze stacji, że piszę o czymś innym, np. jak opowiadałaś o wąwozie: ptaki tam zawracały do góry nogami. Jasne, udajmy, że wreszcie jest wiosna z całą masą zdrobnień. Dziecko z rozbitą głową jest nasze, prześwietlaliśmy je do rana, a jeszcze niedawno było lewkonią … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

A MY

Wiesz, twoje pomysły są zbyt dobre, żeby wprowadzać je w życie, więc powiedz wyraźnie, jeśli serio lubisz eskalację roszczeń: piwo z musztardówki, zbliżenie na skórę Gertrudy, ten słynny telefon Hamleta znad zwłok Poloniusza, kiedy on jej mówi, co teraz jest ważne (weź przestań się dymać z Klaudiuszem). Oczywiście: łatwiej być klapserką na planie niż tatusiem … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

RWĄCY NURT BUGU

W tym sklepie prowadzą guziki, odplamiacz frosh z żabką i aktywny tlen, ten skurwiel z łatwością odbarwi krew, która w czerwcu zupełnie bez sensu zraziła cię do lata. Łatwiej zabić boga, niźli wybrać szminkę. Bo zobacz: środek kradną szprosy kontrowego światła, więc w cieniu poruszam się w świecie, który proponuję. Nocne programy publicystyczne i bimber … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

GDYBYM PATRZYŁA DOŚĆ DŁUGO

Twoje słowa stają się tak dokładne że nie ma wolnego miejsca między nimi a nami. — Daj spokój — mówisz — łzy to żaden wkład do rozmowy. Już bardziej w ciemniejącym sadzie białe naparstnice i to, że światło nad ranem pali się w domu, w naszym domu, gdzie przedmioty nie tworzą już zgranej paczki. A … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

POLITYKA

W wietrzny dzień, przy odpowiednim stanie ducha nawet bym cię kochała. Jak byś miał wydęte Punto i jego fioletowe ciemię odbijałoby się w szybach razem z nami. Ale siedzieć przez cały dzień w mieście i patrzeć na słońce, jak się spala powoli na maskach, a potem otwiera zawór i ciemność czas tu spędza? Już wolę pójść przed siebie z notatnikiem … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

GRACZE

Jego zajęcza warga wymowna jest jak talizman. Oko to kąt wielkiego jeziora. Patrzcie, jak sznuruje but na trójnogim krześle. Ma pięknie brzmiące nazwisko, wąsatą Ormiankę i lekką przewagę nad Zbyszkiem. Nie myślcie o nim z wyższością! Chciałabym być tym człowiekiem, pijanym szachistą, któremu księżyc przygrywa jak bęben Dynamikon. Księżyc, co ma trupie szwy (inaczej by … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

Z PONTIGNY

To mi senność dyktuje warszawska, sierpniowe sympozja, skończona hotelowa doba i w parku spadające z drzew mokre owady. Nowi umarli szykują dla nas te mieszkania. Nie są przeciwni bogu, ale mu nie ufają. Doradzają senność. Sierpniowe obrazy w rękach się kleją jak owadzie skrzydła. Otwierają nas, puszki z mięsem. Na skali muzycznej to jest jak … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

żubrówka z sokiem czterdzieści dwa złote

i już rozpatrujemy świat pięknie i jednostronnie. Ty jesteś stale zakładanym warunkiem wszystkiego i przez chwilę jest jak w zamku duchów w lunaparku w Łodzi, gdzie duch i kościotrup czasem NAWET nas dotknęli. To by było coś: brać cię na przyjęcia, po których każdy z mężczyzn mówi w aucie do swojej żony byłaś tam najpiękniejsza, a o tobie: życie wiódł rozkojarzone i nigdy do … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

PSALMY

Nagi jak psalm stypendysta ZUS-u ostrzega przed truskawkami z tuneli i patrzy na mnie z odrazą: zero pożytku z takiej chudej mamy. Nie to co szare dorodne łabędzie karmione jabłkami, a ja co, nawet kurtka robi się za duża. Dziewczynki poszły na Hańbę, a chłopcy na Wojnę. Dzieci mają angielski, a ja mam okienko. Ile … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

ona

wiatr nam urywa ogniki, uschłe papierosy: nasze czarne czułki palczaste. sztywne przedszkolanki ciaśniej wiążą szaliki dziewczynkom (plując tiktakami, detonują miętę). nasze pueblo wygląda jak tarta: w metrze kebabu od metra, śródmieście śpi w siwej ściółce, a parki i barki pracują na czas. wszystko żyje po to, żeby być na zdjęciach, mam rybkę w koniaku, mam … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

negatyw

W mieście zostali chłopcy z procami w kieszonkach bluz. To zwiadowcy band – wykręcają ręce najładniejszym dziewczynom. Nocą uprawiają plucie flegmą jaskrawą jak lajkra. Miasto wtedy tli się jak kolorowanka. Tymczasem twardziele idą pod Niebieszczak, gdzie się będą całować do rana aż dziewczynom zwiędną warkocze od manny. To kapuśniaczek – mówi mama sypiąc z rękawa … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

orbit

Biorąc pod uwagę stężenie kreatur i tak poszło świetnie: jesteśmy pijani, żywi i coś nam się śni. Przyświeca nam ekumenizm estetyk. A jeszcze wczoraj hologramy orbitowały! Poważnieliśmy w korytarzach hotelu dotykając się papuciami, oddając przysługę biografom. Dosłownie: mieliśmy prąd między palcami. Lądowanie w rynku z liściem w zębach, tyłem do miasta. O świcie do psa … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

piracka piosenka

Świat się za nimi wstawił, Bóg im zajrzał w oczy, grant im się przytrafił, ksiądz do nich przemówił, bank im wysłał kartkę, Lot im wysłał bilet, Gazeta Wyborcza dała im kluczyki i całą klasykę XX wieku, Tygodnik Powszechny znów ich recenzował, nawet telefonia, nawet ona, nawet listonosz, wydawca, służby PKP. Znowu ich wezwali na ten … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało