ona

Agnieszka Wolny-Hamkało

wiatr nam urywa ogniki, uschłe
papierosy: nasze czarne czułki
palczaste. sztywne przedszkolanki
ciaśniej wiążą szaliki dziewczynkom
(plując tiktakami, detonują miętę).

nasze pueblo wygląda jak tarta:
w metrze kebabu od metra,
śródmieście śpi w siwej ściółce,
a parki i barki pracują na czas.
wszystko żyje po to, żeby być na zdjęciach,
mam rybkę w koniaku, mam mak.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Wierszyk z materaca

Ktoś (?) dał mi lekkość w kreśleniu wierszy ze stołu stojącego w rogu pamięci (z jej fragmentów zrobiłem dla ciebie latawiec), bo używam pamięci jak narzędzi wobec części (mnie? w…

Anioł

Czemu leciał tak nisko ten anioł, ten duch, Sięgający piersiami skoszonego siana? Wiatr rozgarniał mu skrzydeł świeżący się puch, A od kurzu miał ciemne jak murzyn kolana. Włos jego —…

Przeniosłem się do Dublinu

Przeniosłem się do Dublinu, żeby to z tobą domówić, majestatyczny Cieniu, którego studiowałem tak żarliwie przed tylu laty, czy odczytałem twoją lekcję jak należy? czy dojrzałem prawdę poprzez twoje wszystkie…