ona

Agnieszka Wolny-Hamkało

wiatr nam urywa ogniki, uschłe
papierosy: nasze czarne czułki
palczaste. sztywne przedszkolanki
ciaśniej wiążą szaliki dziewczynkom
(plując tiktakami, detonują miętę).

nasze pueblo wygląda jak tarta:
w metrze kebabu od metra,
śródmieście śpi w siwej ściółce,
a parki i barki pracują na czas.
wszystko żyje po to, żeby być na zdjęciach,
mam rybkę w koniaku, mam mak.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Kobieta w czerni

Trudno domyślić się ile ma lat kobieta wiecznie ubrana na czarno. Dzień przypadł do niej kiedy spotkać szła syna co życie do ziemi zagarnął. Drzewa. Wystrzały krwią w zieleń strzelały. I wreszcie poczuł co to znaczy strach chłopiec w okopie swą śmiercią zdumiony – aż…

Zwiewność

Brzęk muchy w pustym dzbanie, co stoi na półce, Smuga w oczach po znikłej za oknem jaskółce. Cień ręki — na murawie… A wszystko — niczyje, Ledwo się zazieleni — już ufa, że żyje. A jak dumnie się modrzy u ciszy podnóża! Jak buńczucznie do…

Lustro ściany

dla Elżbiety Siweckiej Bardzo w sumie przyjemnie. Przerażenie pełznie i nie ma skocz, moje żabki. Żeby znosić siebie, trzeba mieć odpowiednie lustro, niewymownie dokładne, lecz kogo na nie stać? Kogo stać na to, żeby się budzić rano? Chyba słońce i kota, a kot budzi się…