ZAPROŚ MNIE

Agnieszka Wolny-Hamkało

Możemy udawać, że przyjdą tu dzikie zwierzęta,
że chcemy jeszcze jedną kawę ze stacji, że piszę
o czymś innym, np. jak opowiadałaś o wąwozie:
ptaki tam zawracały do góry nogami. Jasne,

udajmy, że wreszcie jest wiosna z całą masą zdrobnień.
Dziecko z rozbitą głową jest nasze, prześwietlaliśmy je
do rana, a jeszcze niedawno było lewkonią i astrem,
naszym powrotem do łazanek i raniło łokcie

w dmuchanych pałacach. A nie za szybko wybuchasz?
Nie skończysz jak gołąb, który by chciał wylądować,
lecz deweloper zastawił na niego przy oknach złe kolce?

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Pielgrzym

U stóp moich kraina dostatków i krasy, Nad głową niebo jasne, obok piękne lice; Dlaczegoż stąd ucieka serce w okolice Dalekie, i – niestety! jeszcze dalsze czasy? Litwo! piały mi…

ONE

Różowe koty pojawiły się w marcu i trzeba je było „łapać”. Byliśmy posłuszni. Salowa mówiła, że to normalne w tym wieku. Aparat słuchowy piszczał jak krewetka. Ta druga kobieta bała…

Nie mówmy więcej o tym

Nie mówmy więcej o tym Cóż ci powiedzieć mam? Z upartą mą tęsknotą Zostanę sam na sam Nie warto już wspominać Dziecinnych, dawnych lat Odchodzisz – twoja wina Nieznany woła…