wieczór autorski

Agnieszka Wolny - Hamkało

Chciałby ją stamtąd zabrać,
jednym gestem zerwać nici
które ją łączą ze światem.
Ale tylko krztusi się kawą
i łapie go skromny skurcz.

Chciałby wreszcie nie być rozsądnym,
zapleść jej teraz bardzo ciasny warkocz
i trzymać na kolanach,
dopóki nie zrobi się głodna.
Ale jest tylko błyskotliwy
i mówi o Bolwesie.

I może wystarczy mu na rachunek.
Są przecież dorośli i nic już nie mogą.
Nocą będą pisać bardzo długie wiersze,
a ona skopie ogródek, szybko i głęboko.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny - Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Limba

Wysoko na skały zrębie Limba iglastą koronę Nad ciemne zwiesiła głębie, Gdzie lecą wody spienione. Samotna rośnie na skale, Prawie ostatnia już z rodu… I nie dba, że wrzące fale…

Abecadło

Abecadło z pieca spadło, O ziemię się hukło, Rozsypało się po kątach, Strasznie się potłukło: I — zgubiło kropeczkę, H — złamało kładeczkę, B — zbiło sobie brzuszki, A —…

mandala

Twoje malinowe trąbki, rewolucjo. Twoje papierosy, twoje pomarańcze. Tak jest! Miasto inwestuje w kolory, będziemy bawić się w mieście pośród ładnych nazw. Ty i twoje tatuaże na dnie mojego oka…