Zła kołysanka

Krzysztof Kamil Baczyński

Jesiennych lisci, twoich włosów zapach,
brzęczy trwogi pęknięty zegar.
Od gwiazd wieje chłód, zagasł swiecznik lata
i mój żal
czarnym psem co wieczór do rak ci przybiega.

Czy umiesz zasnać? Płacz umarłej olchy
długo wyje po nocy – kopule echa.
Płyniemy, nie ma portów, nie ma dla nas kolchid,
wiesz: smutek – zaczajony patrol – tylko czeka.
Dobry smok w bajce, teraz jest sen zastygły,
sen upiorów – upływa nocy pomnik niebosiężny.
Tylko krzyk widma, które chłop nabił na widły,
tylko krzyk kotów duszonych przez księżyc.
Czy umiesz zasnać? Dzis obłakany poeta
powiesił się w czarnym krzyku zamiejskich sosen,
a trupa kukły woskowej przy wiatru fletach
deszcz po ulicach długo ciagnał za włosy.

spij,
przecież cicho.
Noc urasta deszczowa na szybach
i wiatr slepy jak ja przed domem przyklęka.
Kto nam ten czas wolny od trwogi wydarł –
maleńka?

Twoja ocena
Krzysztof Kamil Baczyński

Wiersze popularnych poetów

Ten dzień

Jeszcze dzwonek, ostry dzwonek w uszach brzmi. Kto u progu? Z jaką wieścią, i tak wcześnie? Nie chcę wiedzieć. Może ciągle jestem we śnie. Nie podejdę, nie otworzę drzwi. Czy…

Senne saneczki

Czy mnie potępisz, śpiący między szynami liściu łopianu, kiedy się głucho odbijają od ciebie pomruki pierwszych przechodniów Gdybyś się nagle uniósł, mógłbyś całkiem zakryć tę wiatę na Kórnickiej, gdzie czekam…

Podróżnik

Wskazali na mnie na szosie, padły pierwsze słowa: „Ten człowiek w dziwny sposób rusza głową”. Wskazali na mnie na plaży, mówiąc „Ten tu człowiek Nigdy nie będzie jak my, bo…