Zła kołysanka

Krzysztof Kamil Baczyński

Jesiennych lisci, twoich włosów zapach,
brzęczy trwogi pęknięty zegar.
Od gwiazd wieje chłód, zagasł swiecznik lata
i mój żal
czarnym psem co wieczór do rak ci przybiega.

Czy umiesz zasnać? Płacz umarłej olchy
długo wyje po nocy – kopule echa.
Płyniemy, nie ma portów, nie ma dla nas kolchid,
wiesz: smutek – zaczajony patrol – tylko czeka.
Dobry smok w bajce, teraz jest sen zastygły,
sen upiorów – upływa nocy pomnik niebosiężny.
Tylko krzyk widma, które chłop nabił na widły,
tylko krzyk kotów duszonych przez księżyc.
Czy umiesz zasnać? Dzis obłakany poeta
powiesił się w czarnym krzyku zamiejskich sosen,
a trupa kukły woskowej przy wiatru fletach
deszcz po ulicach długo ciagnał za włosy.

spij,
przecież cicho.
Noc urasta deszczowa na szybach
i wiatr slepy jak ja przed domem przyklęka.
Kto nam ten czas wolny od trwogi wydarł –
maleńka?

Twoja ocena
Krzysztof Kamil Baczyński

Wiersze popularnych poetów

Pierwsza fotografia Hitlera

A któż to jest ten mały dzi­dziuś w ka­fta­ni­ku? Toż to mały Adol­fek, syn pań­stwa Hi­tle­rów! Może wy­ro­śnie na dok­to­ra praw? Albo bę­dzie te­no­rem w ope­rze wie­deń­skiej? Czy­ja to rącz­ka, czy­ja, uszko, oczko, no­sek? Czyj brzu­szek pe­łen mle­ka, nie wia­do­mo jesz­cze: dru­ka­rza, kon­sy­lia­rza, kup­ca, księ­dza?…

Autobiografia

Byłem już kiedyś chłopcem i dziewczyną, i krzewem, i niemą rybą, co wyskakuje z morza wyjątek z Empedoklesa Jestem stary jak świat, ja, co mówię do was. W mrokach początków Roiłem się w ślepych rowach morza, Sam ślepy, łaknąłem już światła Leżąc jeszcze na dnie,…

Niezobowiązujący wierszyk w siedem i pół minuty

Tutaj. I tędy. Z jednego na drugie, najpierw powoli, jak żółw ociężale, ruszyła palcem, lecz wciąż spałem najebany bolsem. I jak mozaika na ścianie, te wszystkie lśniące, apetyczne słowa: rodzynki, sok z jabłek, wata cukrowa, liście i szelesty, kot, który się chowa pod stołem. Mruczy…