Żeby dojść do ust i łoża
Żeby dojść do ust i łoża- Mimo groźnej cerkwi bożej Muszę iść Mimo karet iść weselnych. Karawanów. Jego próg pieczęcią Zaznaczył anioł. Tak o nowiu nocą nocy Wbrew żeliwnych stróżów mocy: Baczny wrót- Do drzwi śpiewnych i świetlanych Poprzez opar kadzidlany Pożądam. Tak jak dąży wciąż od wieków Mimo Boga- do człowieka Człowiek.