Boże spraw żebym nie zasłaniał sobą Ciebie

Jan Twardowski

Boże spraw żebym nie zasłaniał sobą Ciebie
nie zawracał Ci głowy kiedy ustawiasz pasjanse gwiazd
nie tłumaczył stale cierpienia – niech zostanie jak skała ciszy
nie spacerował po Biblii jak paw
nie liczył grzechów lżejszych od śniegu
nie załamywał rąk nad Okiem Opatrzności
żeby serce moje nie toczyło się jak krzywe koło
żebym nie tupał na tych co stanęli w połowie drogi między niewiarą a
ciepłem

a zawsze wiedział że nawet największego świętego
niesie jak lichą słomkę – mrówka wiary

Twoja ocena
Jan Twardowski

Wiersze popularnych poetów

On działa

On działa, w blasku i w ciemności, w huku wodospadów i w ciszy snu, lecz inaczej, niż głoszą wasi pasterze, pozostający pod dobrą opieką. szuka najdłuższej linii, drogi, która jest tak okrężna, że prawie niewidoczna. Gubi się w cierpieniu. Tylko ślepcy, tylko sowy czują czasem…

Alarm

Nad miastem pośród nocnej mgły …obce samoloty trzy… Alarm! Alarm! Alarm! Syreny wszystkie zaczęły wyć… Uciekaj, schroń się, do piwnic idź! Alarm! Alarm! Alarm! Haberbusch — Ursus — tu i tu syreny fabryk może stu… Alarm! Alarm! Alarm! A jedna z syren (wstydź się, wstydź) zacięła…

osiem sposobów na wyrażenie śniegu

Lubię jak nam przeszkadza szum ekspresu do kawy, kiedy do ciebie dzwonię z dworcowej sieciówki z ręką zajętą plastikowym kubkiem, kiedy do ciebie dzwonię z pomarańczowej budki, lubię jak nam przeszkadza jęk wózków bezdomnych, lubię jak nam przeszkadza zapach piekarni, moje długie włosy i złote…