Andergrant

Anna Saraniecka

Szlochasz
W mankiet a mówiłeś że już nigdy nie rozkleisz się
Moknę
Kiedy robi się za lirycznie Uderz
Pięścią w stół inaczej w sztok zalejesz się znów
Możesz
Czasem gryźć i drapać kiedy to jest przejściowy stan
W końcu
Ja nie jestem weterynarzem Lubię
Gdy na smyczy z równowagi wyprowadzasz się sam
Muszę zrobić coś z miłością
Sprzedam dom i zburzę pościel
Ból ci zadam krótkotrwały
Sama sobie nie dam rady
Kupisz
Szybkie wino co mnie zmierzy całą od stóp do głów
Lubię
Kiedy robi się snobistycznie Trochę
Źle że za kropelkę dałeś nabić się w butelkę
Kochaj
Tylko nie dotykaj mnie a także mego ciała
Nie chcę
Już niczego robić organicznie Wszystko
Z filmu co się nie nadaje do emisji wytnę

Twoja ocena
Anna Saraniecka

Wiersze popularnych poetów

Gdyś raczył waszmość pan być u mnie

Gdyś raczył waszmość pan być u mnie, nie zdobyłem się na owe wspaniałe przyjęcia, które to, wspaniałe na moment, po owym przeszłym momencie dają niekiedy wspaniałość przeklinać. Nie nudziłeś się jednak, a ja teraz po rozstaniu mam czułość smutną. I w tej czułości rozważam, iż…

Niezabudki kwiecie

Niezabudki wdzięczne kwiecie Ona dała mi, Gdym anielkie żegnał dziecię, Ciche tłumiąc łzy. I mówiła, kryjąc twarz: – „Luby! wrócisz przecie? Ja cię czekam, wtedy dasz Niezabudki kwiecie. Wszak mówiłeś, że me oczy Jasne, jak ten kwiat, Gdy się po nich łezka toczy W dziwny…

NAZWY

Rozdwojony warkot motocykli: wiatr nam robił kąpiele chemiczne. Okładki książek w pociągach, japońskie słoneczko przeżarte przez mole. Miała być burza, ale nie chciała i wyszedł z tego jeden ciepły dzień.