Wiosna na ulicy Pawiej
na rogu Smoczej i Pawiej
stoi Chawa wśród dwóch nędznych koszy
i sprzedaje gorące parówki
para – za jedne pięć groszy!
proszę – kto mówi Chawie
z ulicy Pawiej
że jest już wiosna?!!
tam gdzie mieszka żyje i handluje Chawa
nie rosną kwiaty ani nawet trawa…
nie ma spacerujących wiosennych tłumów
nikt nie sprzedaje fiołków pierwszych
nikt sobie nie sprawia wiosennych kostiumów
i nikt nie czyta wiosennych wierszy…
słońce na Pawiej tylko liże słabe tanie –
jakby sprzedane z wózka
wiatr wiosenny harcuje ospalej i wyżej
i tylko na facjacie wietrzone bety muska
czy to nie jest rzecz nader ciekawa
skąd wie Chawa
że jest już wiosna?!…
kiedy Chawa po raz pierwszy nie sprzeda
ani pary gorących parówek
uśmiecha się do stojących
z obwarzankami Żydówek…
parówki odnosi do domu
(a uśmiech twarzy się trzyma)
dzieci nie będzie kolacji…
dzięki Bogu skończyła się zima…