stany

Agnieszka Wolny-Hamkało

Fast foody, bo lubiłeś jedzenie w powietrzu,
kable, bo pamiętam, jak je nawijałeś na bębny.
Wiedzieliśmy od początku: to miasto nas nie pomieści.
Za bardzo siebie nie przypominamy.
A może będzie jak w wierszu Casado?
Małe miasta się rozrosną i połączą w jedno,
takie, w którym będzie miejsce
i dla małej, i dla ciebie, i dla mnie.
Byłam w złym stanie, ale teraz
wprowadzam / wyprowadzam się.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Santa Decca

Nie ma już Bogów. Nikt wszak nie dostrzeże Na skroniach Pallas liściastej korony, Nikt nie chce kłosów ciąć dla Persefony, Nocą śpiewają beztroscy pasterze, Bo Pan nie żyje, już to…

Dwie Śmierci

Wasza śmierć i nasza śmierć to dwie inne śmierci. Wasza śmierć – to mocna śmierć, szarpiąca na ćwierci. Wasza śmierć śród szarych pól od krwi i potu żyznych. Wasza śmierć…

Telefoniczna sekretarka

Liśćmi dławi się wiatr. Jesienny bębenek deszczu. Ostatni zbieg przebiega na moją stronę. Pukam w ciemność. Mokrą ręką popycham bramę. Klucz sojusznik wieczoru przekręca się w zamku. Czeka na mnie…