Gdyś raczył waszmość pan być u mnie

Ignacy Krasicki

Gdyś raczył waszmość pan być u mnie, nie zdobyłem się na owe wspaniałe przyjęcia, które to, wspaniałe na moment, po owym przeszłym momencie dają niekiedy wspaniałość przeklinać. Nie nudziłeś się jednak, a ja teraz po rozstaniu mam czułość smutną. I w tej czułości rozważam, iż gdybyśmy mieli na pogotowiu śpiewaków, może by nam to zaśpiewać mogli wśród zabaw, cośmy dobrze użyli, co ja tu kładę na ulgę żałości mojej:

Niech, co chce, będzie,
Choć już i złego,
I w tym zapędzie
Losu przykrego
Czuli a cnotni,
Bądźmy ochotni.

Przegra kto, wygra
Z torbą lub trzosem,
Los z nami igra,
Igramy z losem.
Czuli a cnotni,
Bądźmy ochotni.

Twoja ocena
Ignacy Krasicki

Wiersze popularnych poetów

Ja Ciebie kocham

Ja cie­bie ko­cham! Ach te sło­wa Tak dziw­nie w moim ser­cu brzmią. Mia­łaż­by wró­cić wio­sna nowa? I zbu­dzić kwia­ty co w nim śpią? Miał­bym w mi­ło­ści cud uwie­rzyć, Jak Łazarz…

Z podróży Dunajcem

Już jasny księżyc na wodospadzie Haftuje srebrem strumienia bieg, I fala, co się do snu nie kładzie, Lekko potrąca o skalny bieg! Już ciemne lasy drzemią w oddali, Szemrząc modlitwy…

brudny marzec

Na policzku miała zaciek z rzęs i sukienkę różową jak dziąsło. Schodziła do swojej sukienki jak schodzi się do piwnicy. Nad rzeką strzelało ognisko pełne granatów. Trochę jej pragnął a…