Koniec wieku XIX

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Przekleństwo?… Tylko dziki, kiedy się skaleczy,
złorzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze.
Ironia?… Lecz największe z szyderstw czyż się może
równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?

Wzgarda… lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem,
którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona.
Rozpacz?… Więc za przykładem trzeba iść skorpiona,
co się zabija, kiedy otoczą go żarem?

Walka?… Ale czyż mrówka rzucona na szyny
może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?
Rezygnacja?… Czyż przez to mniej się cierpieć będzie,
gdy się z poddaniem schyli pod nóż gilotyny?

Byt przyszły?… Gwiazd tajniki któż z ludzi ogląda,
kto zliczy zgasłe słońca i kres światu zgadnie?
Użycie?… Ależ w duszy jest zawsze coś na dnie.
co wśród użycia pragnie, wśród rozkoszy żąda.

4/5 - (1 głosów)
Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Wiersze popularnych poetów

Morze

Porty są wszędzie. Porty są nawet w Warszawie. Co dzień, czekając na tramwaj, oglądam jacht na wystawie. A jutro, lub pojutrze, będzie Atlantyk i siny Awiatyk. Dołem, czy górą, w ogromnym pędzie, jak oczy – poniesie mnie statek. Kto mówi, że w 12 lat po…

bączek

Rybak nad brzegiem dna bije swoją matkę pozwól mi patrzeć na niego bez wstępnego owijania się prześcieradłem, bez wracania do kropli bursztynu w której zamknięte ulice chowasz jak komentarze kierunku wzrastania pulsu. Słuchasz, sprawdzasz rysy twarzy, odchodzisz od brzegu gdzie jak idioci szukamy na amen…

Do księdza Marcina

Ludźmi zysk, bojaźń i nadzieja rządzi, Każdy z nich własną żądzą oszukany, Siebie nie patrzy, a o drugich sądzi. Filozof wielki, mędrzec zawołany, Króle, statysty, rycerze, biskupi, Księże Marcinie, wszyscy ludzie głupi. Dziwisz się temu, mój księże Marcinie? Nie dziw się, prawda to jest oczywista,…