Twoja ocena

Dies irae

Trąba dziwny dźwięk rozsieje, ogień skrzepnie, blask ściemnieje, w proch powrócą światów dzieje. Z drzew wieczności spadną liście na Sędziego straszne przyjście, by świadectwo dać Psalmiście… A ty, psalmisto Pański, nastrój harfę swoją już na ostatni ton! Grzech krwią czarną duszę plami… Bez obrońcy staniem sami – któż zlituje się nad nami? Kyrie elejson!… O … Przeczytaj wiersz


Jan Kasprowicz

Bez tytułu

I. Całą noc o twych ustach myślałem: są świeże, dziwnie świeże i wonne, choć taki je trawi pożar, chociaż tak wielu już je całowało… Czyżby po nich, jak gdyby po płycie z marmuru, ogień się tylko ślizgał, przeniknąć niezdolny?… Czyżby dotąd nie przyszedł ten, co ślad płomienny, piętno życia niestarte wypali w ich róży, łamiąc … Przeczytaj wiersz


Jerzy Żuławski

Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą

Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą – Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu, Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą – I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu. Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści – A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania, Aż je sama powiążesz i … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Księga ubogich

Poezje, zawarte w „Księdze ubogich”, powstały w obliczu Tatr, na codziennych, samotnych przechadzkach w polu. Niema między niemi ani jednego wiersza, któryby miał jakiekolwiek pokrewieństwo — z biurkiem. Tem się tłomaczy charakter tej „Księgi” zarówno pod względem treści jak i formy — notatnik i ołówek, użyte na ukojenie siebie i innych.  Jan Kasprowicz   Rozmiłowała … Przeczytaj wiersz


Jan Kasprowicz

Tęsknota

O jakbym chciał wyciągnąć me ramiona W szeroki świat, ten pełen dziwów świat. By zbiegła mi tu do drżącego łona Najczystsza z złud, złuda mych młodych lat! Ja do stóp jej skłoniłbym zwiędłe skronie. I wiosny mej owiany błogim tchem, — Jeszczebym raz uczuł, jak serce płonie. Jak dusza śni młodzieńczym życia snem. Miłość i … Przeczytaj wiersz


Zofia Trzeszczkowska

Równianka kwiatów

Je­że­li w bar­wach masz my­śli osno­wę, I od barw mowa ta­jem­ni­cza pło­nie; Je­że­li za­zdrość żół­te nosi skro­nie, W zie­lo­ny stroi liść na­dzie­ja skro­nie. Przyjm, luba bu­kiet prze­ze mnie uwi­ty ! On w bar­wy lśni się, jak po­ran­ne świ­ty I me uczu­cia wszyst­kie opo­wie szcze­rze, Bo mi­łość moja, pa­mięć i cier­pie­nie, Na­dzie­ję ja­sną i sła­wy pro­mie­nie, … Przeczytaj wiersz


Stanisław Korab-Brzozowski

Która przyjdzie

JAM PANI ODDALONYCH, ODWIECZNYCH OGRODÓW, GDZIE OBOK RÓŻ CYPRYSY STOJĄ ZAMYŚLONE; OTWIERAM TWOJE OKNA, ZBYT DŁUGO ZAMKNIONE, NA RADOŚĆ TCHNIEŃ WIOSENNYCH I SŁONECZNYCH WSCHODÓW. I UTRACONA NIEGDYŚ DLA CIEBIE PRZEDWCZEŚNIE, UMIEM ZAWSZE ODGADNĄĆ (O SERCE PAMIĘTNE!) CIAŁ NAGICH I PRZECZYSTYCH OBJAWIENIA SMĘTNE, I GRZECHY POŚRÓD MROKÓW SKRYWANE BOLEŚNIE. DLATEGO WSTAŃ, O BIEDNY, Z PRZEPAŚCI TĘSKNOTY! … Przeczytaj wiersz


Wincenty Korab-Brzozowski

Absynt

Idź ty, nę­dza­rzu nad żywe Pak­to­le, Gdzie Ab­synt w stru­gi wy­try­ska pło­mien­ne! Ich moc le­tej­ska wszyst­kie twe nie­do­le Pchnie w swych opa­łów prze­pa­ści bez­den­ne. Ty, coś ogro­mem tru­du rów­ny psz­czo­le, Któ­re­go ra­mię od mło­ta nie­zmien­ne, Któ­re­mu gorz­ki spły­wa pot po czo­le, Idź i pij ab­synt! W jego cza­rów kole Za­po­mnisz ży­cie swe nę­dzą brze­mien­ne I … Przeczytaj wiersz


Antoni Lange

Oto mej duszy świątynia

Oto mej du­szy świą­ty­nia – z czar­nych, jak mi­łość,mar­mu­rów, gdziem lud spi­żo­wych po­są­gów za­klął nad głę­bią roz­pa­czy. Niech wi­cher mor­ski gra, niech strą­ca lwów – Po­skra­mia­czy w płyn­ny wul­ka­nów żar – w ognio­wy pa­łac Ahu­rów. u na­po­wietrz­ny most z bo­le­snych krwa­wych styg­ma­tów mię­dzy gó­ra­mi na mo­rzu, ja­ko­by nici pa­ję­cze – i tu Cię będę niósł, … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Miciński

Gwiazdy spadają

Gwiaz­dy spa­da­ją w dal jed­na za dru­gą Niby łzy nocy bez­gło­śne i sen­ne, A każ­da ciem­ność zna­czy ja­sną smu­gą, Co pły­nie za nią, jak echo pro­mien­ne… A gdzieś na pu­stej wy­ko­szo­nej łące Pod mgły wie­czor­nej wid­mo­wym ob­ło­kiem Bia­łe nar­cy­zy ni­kłe i więd­ną­ce W ga­sną­ce gwiaz­dy pa­trzą bla­dem okiem.


Bronisława Ostrowska

Kwitnące bzy

Za­kwi­tły bzy, za­kwi­tły bzy, Za­pa­chem upa­ja­ją; Po­win­ny wró­cić daw­ne sny, A jed­nak nie wra­ca­ją. Po­win­ny wró­cić daw­ne sny, Jak w mło­dych wio­sen do­bie. Za­kwi­tły bzy, wio­sen­ne bzy, — Lecz kwit­ną jak na gro­bie. W par­kach i na skwe­rach miej­skich, w za­cisz­nych ogród­kach da­le­kich ką­tów sto­li­cy, na pla­cy­kach pod sta­re­mi do­ma­mi, pa­trzą­ce­mi zmęt­nia­łe­mi oczy­ma szyb na … Przeczytaj wiersz


Artur Oppman

Wschód słońca

Sza­ra­wy brzask. Wia­ter się zry­wa. Jak mor­ska toń fa­lu­je niwa. Tu-ów­dzie świt. Bu­dzą się pta­ki. Od chłod­nych tchnień dreszcz prze­biegł krza­ki. Woń ros i traw. Rzeź­wo a świe­żo. Pur­pu­ry już wid­no­krąg brze­żą. Je­zio­ra toń za­ru­mie­nio­na, Jak gdy się krew po­le­je z łona. W si­to­wiu szmer. Wzmógł się — i ści­cha. Jak z ba­śni twór, pusz­cza … Przeczytaj wiersz


Zenon Przesmycki

Mgły jesienne

Na po­lach mo­jej my­śli dłu­ga była su­sza I do­bre słoń­ce wdzięcz­nie przy­świe­ca­ło zbio­rom; Dziś rży­ska ostre kolą, a na rży­skach głu­sza Sie­dzi w płach­cie i dłu­gi wzrok rzu­ca ku bo­rom. Chciał­bym wody za­czer­pać ze zmy­sło­wej stud­ni, Wy­le­gać się u źró­deł na roz­ko­szy dar­ni… Za póź­no! nad źró­dła­mi wiatr pół­noc­ny dud­ni, Żuraw ster­czy ja­ko­by ko­min po … Przeczytaj wiersz


Wacław Rolicz-Lieder

A kiedy przyjdzie

A kiedy przyjdzie godzina rozstania, Popatrzmy sobie w oczy długo, długo I bez jednego słowa pożegnania Idźmy – ja w jedną stronę,, a ty w drugą. Bo taka nam już pisana jest dola, Że nigdy dla nas Jutro się nie ziści, Wiecznie nam w poprzek stanie tajna Wola, Co tkliwość mieni w podmuch nienawiści. Najmilsza … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Boy-Żeleński

Koniec wieku XIX

Przekleństwo?… Tylko dziki, kiedy się skaleczy, złorzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze. Ironia?… Lecz największe z szyderstw czyż się może równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy? Wzgarda… lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem, którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona. Rozpacz?… Więc za przykładem trzeba iść skorpiona, co się zabija, kiedy otoczą go żarem? Walka?… … Przeczytaj wiersz


Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Lubię, kiedy kobieta

Lu­bię, kie­dy ko­bie­ta omdle­wa w ob­ję­ciu, kie­dy w lu­bież­nym zwi­sa przez ra­mię prze­gię­ciu, gdy jej oczy za­cho­dzą mgłą, twarz cała bled­nie, i war­gi się wil­got­nie roz­chy­lą bez­wied­nie. Lu­bię, kie­dy ją roz­kosz i żą­dza onie­mi, gdy wpi­ja się w ra­mio­na pal­ca­mi drżą­ce­mi, gdy krót­kim, ury­wa­nym od­dy­cha od­de­chem i od­da­je się cała z mdle­ja­cym uśmie­chem. I lu­bię … Przeczytaj wiersz


Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Nie wierzę w nic

Nie wie­rzę w nic, nie pra­gnę ni­cze­go na świe­cie, wstręt mam do wszyst­kich czy­nów, drwię z wszel­kich za­pa­łów: po­są­gi mo­ich ma­rzeń strą­cam z pie­de­sta­łów i zdru­zgo­ta­ne rzu­cam w nie­pa­mię­ci śmie­cie… A wprzód je dep­cę z żalu tak dzi­kim sza­leń­stwem, jak rzeź­biarz, co chciał za­kląć w mar­mur Afro­dy­tę, wi­dząc trud swój da­rem­nym, mar­mu­ry roz­bi­te dep­ce, plą­cząc … Przeczytaj wiersz


Kazimierz Przerwa-Tetmajer