***
Powietrze jest ostrzem brzytwy, którą manewruję
na poligonie namydlonej twarzy. Pełnia.
Spuchnięta krągłość księżyca; brak kałuż.
Patrzę pod nogi i nie ma drugiego nieba.
Jest bruk wymieciony do czysta. Jest
noc, jestem ja i jest
żółty ołówek A.W. FABER.