paradoksy

Bartosz Muszyński

1
suma drgań przeniesiona
na błonę bębenkową wewnątrz
małżowiny – chłodnej i sprężystej.

2
pojedyncza korpuskuła światła
w dwójnasób osadzona na dnie oka:
na ile prawdziwy rośnie w nim świat?

3
zdublowana jednia – kiedy stoję
odwrócony, przenicowany L’eau par Kenzo
biały padł cień na śniegu śniady wzór.

4
najpierw jest miękka, jasno
pulsująca w ustach słodycz – żeby
ślinę pić, rosnąć, stawać się.

5
bez wyjątku – cud przestaje być
cudem kiedy zrozumiesz
czym jest.

Twoja ocena
Bartosz Muszyński

Wiersze popularnych poetów

Wiem

Że wciąż się oddalić nie umiem Na dłużej niż jeden krok choćby oderwać się Wiem, że powinnam cię uwolnić Lecz choć to szaleństwo bezdomne To ja wciąż nie umiem bez ciebie zapomnieć się To takie proste i tak nieuchronne jest A w jednej chwili możemy…

Że opuszcza Bóg Antoniusza

Jeśli znienacka, o północy usłyszysz, jak przeciąga niewidzialny pochód z cudowną muzyką, z gwarem głosów – wtedy losu, co w końcu zawiódł cię, trudów, co poszły na marne, planów, które wszystkie okazały się pomyłką, nie opłakuj bez sensu. Jak ktoś od dawna gotów, ktoś odważny,…

Zwierzenia

To nieprawda, że zjadłem rozumy, nim doszedłem do lat dziewiętnastu, Zasłuchany w wiosenne poszumy, rodzinnemu dziwiłem się miastu, W nowe barwy, w nagle skojarzenia uwikłany, nieprzytomny chłopak – iłem rzucał na trotuar cienia, tyłem prochu w tym mieście ukochał. Dzień witając furkotem rolety, gestem w…