Świat cały niebezpiecznie
uproszczony – we wnętrzu pustej
prawie paczki papierosów, we wnętrzu
autobusu, który kradnie ci
życie, bo się najpunktualniej w świecie
spóźnia, kiedy i tak zabrakło czasu.
Świat cały wyświetlony
na perełkowym ekranie, cudownie
miękkie fotele, popcorn, cola,
stereo – wszystkie te kusząco obce
wyrazy, które definiujesz, i to
poczucie ruchu w ciemności stop-klatki.
Świat cały zasłyszany
w poczekalni, na kilka minut zanim
wydarzy się śmiertelnie niepotrzebne
zdarzenie, o którym donosi właśnie
jutrzejsza prasa – ten świat ma się nieźle,
a ty?
Bartosz Muszyński