Dni są powolne
jak rude mrówki
niosące na grzbiecie
upalny ciężar lata
Nisko nad ziemią
pali się
fioletowym płomieniem
macierzanka
Z czołem przyciśniętym do niej
proszę
Nie przekwitaj jeszcze
Już niedługo
on powróci
i wśród twoich gorących kwiatów
poda mi wargami
rozkołysany świat
Małgorzata Hillar