w dzień uginający się
od zapachu siana
szukam smaku
twoich ust
dotykam wargami
liści drzew
słonecznika
i zimnej ściany
kiedy przychodzi noc
wypijam ją samotnie
ustami z pragnienia ciężkimi
jak dojrzałe truskawki
w dzień uginający się
od zapachu siana
szukam smaku
twoich ust
dotykam wargami
liści drzew
słonecznika
i zimnej ściany
kiedy przychodzi noc
wypijam ją samotnie
ustami z pragnienia ciężkimi
jak dojrzałe truskawki
Mój sen śmiertelny ciałem spełniasz i słowem płochym w śnie poczętym; puszysta włosów twoich perła jak płomień krągły w pościel spływa, gdzie dłoń pierzasta jak z igliwia rozdziela cienie ciał od lęku. Mówimy szeptem krwi łagodnej słuchając w sobie: niech w nas płynie, niech niesie…