Szalona

Ewa Lipska

Ta szalona
przez której mózg
przechodzi południk Greenwich
położyła się na torach swoich myśli
i czeka na przejeżdzający o godzinie 6 rano
pociąg przyjaźni.

Krótkowzroczna
próbuje dopatrzyć się w ludzkości
białych stokrotek ufności
czystych mankietów wyobraźni.

W ramach terapii
plewi powietrze
z wodorotlenków cywilizacji.

Spaceruje po granicy rozsądku
w rannych
– odsprężynowego noża dnia –
godzinach.

Z nerwem bezbłędnym
spaceruje tam
gdzie nawet autostrady
chodzą własnymi ścieżkami.

Patrzy na nasze głowy na podszewkach
mózgi na watolinie
mysli podbite futrami.

Podgląda nasze sejfy uczuć
lombardy w których ukrywamy
podpisywane od czasu do czasu
układy o nieagresji.

Patrzy jak miłość
usuwa się spod krótkich nóg
naszego życia.

Czuwa
nad schorowanymi niemowlętami
swojej wyobraźni
które leżą w łóżeczkach
na środku mózgu
w płaszczykach z formaliny
i kołyszą się jak niespokojne oceany
krwi.

Szalona
przygotowuje już dla nich
flanelowe kaftaniki
bezpieczeństwa.

Nocą
włącza stereofoiczne milczenie
którego echo powraca
w wełnianynch nausznikach.

Na płytkim horyzonciekołysze się plakat:
TAK BĘDZIE ZAWSZE
DOPÓKI UCZENI
NIE PRZESZCZEPIĄ DO NASZYCH MÓZGÓW
DZIAŁKI ZKWIATAMI.

Twoja ocena
Ewa Lipska

Wiersze popularnych poetów

Wysłuchaj

Wysłuchaj mnie Panie, bo jestem grzesznikiem, a to znaczy, że nie mam nic prócz modlitwy. Uchroń mnie od dnia oschłości i niemocy. Kiedy ani lot jaskółki, ani piwonie, żonkile i…

Dzwony w zimie

Kiedy jechałem zza gór Siedmiogrodu Przez bory, puszcze, karpatne zwaliska, I raz pod wieczór, stanąwszy u brodu (Żem był wysłany sam od towarzystwa Dla dróg szukania) puściłem na trawę Konia…

Nagość nas kocha

Nie oddaj im mojego ciała Zgódź się na wszystko – tylko nie oddaj im mojego ciała Spal je W środku nocy Przy zasłoniętych oknach Zawiń w liście aloesu w bandaże…