O wolność

Krzysztof Kamil Baczyński

Przebudziły się w nas zwierzęta
i duchy mleczne się budzą.
W dzień podobni jesteśmy złym ludziom,
w noc zwierzętom płonącym w cierpieniu,
to znów bestiom krzyczącym w rui,
to znów cierniom w swych oczach człowieczych:
rozdzielonym, niespokojnym i czułym
ciała ciążą jak twarde rzeczy.
A na niebie chmur bitwa łagodna,
a na ziemi chrzęst kości i stali.
Jakichśmy warg otchłanie całowali,
że ssą nas w grób złe i głodne?
Jak przemierzyć ten lęku obszar,
od bojowisk odedrzeć nieboskłon?
Ludzie źli, ziemia dzika – coraz młodsza
dziecko niedobre, co zabija troską.
Rozerwały się miłości jak korzenie.
Nachmurzone stoją burze – drżąc.
Tylko jeszcze tchem, co idzie z ziemi,
wbiliśmy na oślep harpun rąk,
porwani przez wyjący mroków pożar
jak zwierzęta, co za kratą śnią,
których pragnień żaden czas nie zmoże.

Twoja ocena

sunlight sunlight

promień to policja uwierz mi mała krzyżówko widzę cię gdy skrobiesz palcem drzwi jakby wszystko było w drewnie zaklęte jakby niektóre słowa mogły imitować drzazgi sen jest ostatnią przed językiem…

Pewność

Był już taki egzamin z historii kiedy naraz wszyscy uczniowie oblali. I został po nich uroczysty cmentarz. Nie ma pewności że to był egzamin. Nie ma pewności że wszyscy oblali….

gdybym odbił się w lustrze

gdybym odbił się w lustrze, powstałoby nowe, bo sam jestem lustrem. Na tym właśnie zleci ci nieskończoność: na wiecznych powrotach, upadkach i odbiciach, na rozbijaniu życia o zdania, zdań o…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci