Wyznanie mężczyzny od którego kobieta odchodzi jak lato i powraca jak lato

Ewa Lipska

Odchodzisz ode mnie
jak lato.
I powracasz do mnie
jak lato.
Wjeżdżasz nagle na rynek (Opel Raiły 1900
o mocy 102 KM)
Ostatni raz ty. Ostatni raz ja.
Ostatnia moja cierpliwość
ale
nie ostatnia.
Tyle jej narosło że wystarczy
na całą naszą miłość.
Oby zabrakło. Oby nie.
A ty nawet nie wyłączasz świateł.
Zjawiasz się taka lekka jak karoseria.
Coraz więcej mniej ciebie.
Taka mniej więcej ty.
Zjawiasz się nagle jak katastrofa.
I kiedy oboje giniemy w tym wypadku
to nawet nie ma nikogo kto by nas
chciał przejechać na przestrzał
(naszą miłość)
abyś już więcej nie mogła
odchodzić ode mnie
jak lato
i powracać do mnie
jak lato.

4/5 - (1 głosów)
Ewa Lipska

Wiersze popularnych poetów

ona

wiatr nam urywa ogniki, uschłe papierosy: nasze czarne czułki palczaste. sztywne przedszkolanki ciaśniej wiążą szaliki dziewczynkom (plując tiktakami, detonują miętę). nasze pueblo wygląda jak tarta: w metrze kebabu od metra, śródmieście śpi w siwej ściółce, a parki i barki pracują na czas. wszystko żyje po…

Dwie Śmierci

Wasza śmierć i nasza śmierć to dwie inne śmierci. Wasza śmierć – to mocna śmierć, szarpiąca na ćwierci. Wasza śmierć śród szarych pól od krwi i potu żyznych. Wasza śmierć – to śmierć od kul dla czegoś – …dla Ojczyzny. Nasza śmierć – to głupia…

WIOSNA DLA DOROSŁYCH

W jedwabiu, w zamszu, w drobnych kłujących liściach herbaty — ziarno miał ten pocałunek w sobie, granulaty orzechowe, żadnych swojskich rzeczy. Zepchnął nas w dół. Ktoś próbował wrócić, odpocząć, pić herbatę. Mówiłeś coś o piosence (i wszystko bez sensu). Był jakiś miesiąc, jasno określone role,…